- Dzisiaj spełniły się nasze marzenia. Mamy okazję poczuć się jak prawdziwi politycy i zadecydować o czymś ważnym dla na wszystkich. Korzystając z okazji, pragnę podzielić się ze wszystkimi, moimi osobistymi przemyśleniami, dotyczącymi bieżącej sesji. Debatujemy dzisiaj o zakazie propagowania systemów totalitarnych w nazwach ulic, placów czy innych miejsc publicznych. Rezygnujemy z postaci takich jak Adam Rapacki, Adolf Warski czy chociażby Franciszek Zubrzycki. Tylko zastanówmy się drodzy państwo kogo i jakie postaci otrzymujemy w zamian. Jak ulice będą się nazywały w przyszłości? Myślę, że nie powinniśmy liczyć na wielkich zapomnianych i pominiętych przez historię. Ulice będą nosiły nazwy początkowo krewnych prezesa, a następnie jego samego. Kontrowersyjny i oburzający, powtarzam - oburzający jest dla mnie fakt, że jedna z ulic w Starachowicach nazwana jest na cześć pani Jadwigi Kaczyńskiej, matki naszego prezesa. Znajduje się ona obok oczywiście ronda imienia byłego prezydenta Lecha. Uważam, że ulice powinny być nazwane na cześć osób wybitnych, szczególnych, ponadprzeciętnych, które czymś ważnym zasłużyły się dla naszego państwa. Wybaczcie, jednak uważam, że z całym szacunkiem dla pani Jadwigi oczywiście, ale urodzenie dzieci i wychowanie ichw duchu poglądów prawicowych osiągnięciem wybitnym na pewno nie jest. Wolałabym, aby ulice nazywały się bezsensownie jak na przykład Przezroczysta, Biała, albo Zielona, niż wysławiały osoby kompletnie na to niezasługujące... Kompletnie... Działania takie potwierdzają tylko nepotyzm szerzący się podczas obecnych rządów Prawa i Sprawiedliwości – mówiła w Sejmie Julia Trojanowska.