Przebywający obecnie za granicą Zbigniew Ziobro zapowiedział, że do piątku wróci do Polski i nie będzie stawiał oporu policji, która - decyzją sędzi Anny Ptaszek - ma go przymusowo doprowadzić na obrady nielegalnej komisji ds. Pegasusa.
Sąd Okręgowy w Warszawie zgodził się na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie byłego ministra sprawiedliwości, obecnie posła PiS Zbigniewa Ziobry na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa. Posiedzenie komisji zaplanowano na piątek. Decyzję podjęła sędzia Anna Ptaszek, która - jak ujawnił portal Niezalezna.pl - miała wyjątkowe "szczęście" w losowaniu
- Nie należę do tych, którzy mdleją - skomentował tę decyzję Ziobro w rozmowie z Polsatem News. - Mimo że jestem za granicą, to przybędę do Polski, bo ja się nie obawiam funkcjonariuszy. Nie będę stawiał też oporu, ale postawię sprawę jasno, pokazując wyrok Trybunału Konstytucyjnego - stwierdził były minister sprawiedliwości.
10 września zeszłego roku legalność działania komisji badał Trybunał Konstytucyjny, który jest organem, zgodnie z polską konstytucją, uprawnionym do badania wszystkich tego typu aktów prawnych. Jego wyrok, jak mówi konstytucja, jest ostateczny i niepodważalny. TK 10 września uznał, że uchwała o komisji śledczej ds. Pegasusa została przyjęta z naruszeniem zapisów polskiej konstytucji i de facto tę komisje zdelegalizował