- Wzrost cen energii jest wyraźny w stosunku do tego, co płaciliśmy jeszcze w zeszłym roku. Ceny prądu rosną i będą rosnąć, przede wszystkim dlatego, że ten rząd zlikwidował tarcze energetyczne - mówił w Republice Jacek Sasin.
Władze państwowej spółki Polska Grupa Energetyczna, powołane przez koalicję 13 grudnia, zafundowały sobie luksusowe samochody. Dla prezesa zakupiono pojazd marki audi o wartości prawie 750 tys. zł, zaś dla członków zarządu kilka aut wartych po 400 tys. zł każde. Co więcej, władze PGE przeprowadziły też remont gabinetu za ponad pół miliona.
Nowe standardy w państwówce komentował w Republice były minister aktywów państwych, poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Sasin.
- Cała sprawa jest symboliczna. Jak w soczewce pokazuje, jak zakończyło się dbanie o Polaków. Dzisiaj kolesie Tuska, powsadzani do spółek Skarbu Państwa, dbają przede wszystkim o siebie, a zajmują się ściganiem swoich poprzedników
- zarzucił.
#GośćDzisiaj | @SasinJacek (@pisorgpl): Wzrost cen energii jest wyraźny w stosunku do tego, co płaciliśmy jeszcze w zeszłym roku. Ceny prądu rosną i będą rosnąć, przede wszystkim dlatego, że ten rząd zlikwidował tarcze energetyczne. Zostawił je tylko częściowo dla gospodarstw… pic.twitter.com/hWyIrNY7Ya
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) February 2, 2025
Przypomniał, że „wcześniej zarządzano spółkami w taki sposób, że z jednej strony osiągano wyniki, a do tego miliardy złoty dopłacano, by chronić kieszenie Polaków”. - Te spółki mogły zarabiać jeszcze więcej, gdyby nie ta świadoma polityka. Wyznawaliśmy zasadę, by spółki zarabiały, ale nie na tyle, by drenować kieszenie Polaków” – mówił Sasin.
- Dziś spółki Skarbu Państwa właściwie wycofały się z jakiejkolwiek aktywności społecznej - dodał polityk, zarzucając zaniechanie koncepcji tzw. społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR).
- Słuchałem dziś obywatelskiego kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego, który występował przed Zakładem Azoty i też o tym mówił. Dziś ani kluby sportowe nie są wspierane, ani przedsięwzięcia kulturalne, społeczne czy Ochotnicze Straże Pożarne
- wymieniał.
I dalej: „wiele ważnych inicjatyw nie może liczyć na wsparcie. Zatrzymano to pod pretekstem, że była to jakaś korupcja. Dziś dominują audyty, ściganie. To próby wygenerowania jakichkolwiek zarzutów, w myśl zasady „dajcie człowieka, paragraf się znajdzie”.
- Ostatnia rzecz, jaką zajmują się dziś ci ludzie w radach, to sprawne zarządzanie spółkami. Nikt tym nie zarządza. Efekty są widoczne aż nadto - ceny rosną, zaś dochody spółek albo są bliskie zeru, albo nawet przynoszą straty - podsumował gość Republiki.