Z punktu widzenia kompetencji, talentu i charyzmy ta polityk PO jest niewybieralna. Jaki zatem może być sens trwania przy tej kandydaturze polityków POstkomuny? Po pierwsze – krótka ławka. Jaki mają wybór? Sfrustrowany i pełen nienawiści Tusk? Odsunięty lider PO Schetyna? Podobny wizerunkowo do Gomułki Budka? Po drugie – głębokie przekonanie, że marketing polityczny wykreuje każdego, a wyborcy anty-PiS go poprą. Trzeba tylko mobilizacji i grania na negatywnych emocjach. Cukierkowym plakatom Kidawy-Błońskiej towarzyszyć będą więc prostackie ataki na Andrzeja Dudę – chwyty trolli PO, np. zmieniające wulgarnie nazwisko prezydenta, już widać w mediach społecznościowych. Przegrają oczywiście, ale warto mieć świadomość, z jakim poziomem rywalizacji będziemy mieli do czynienia.