Amerykański przywódca Donald Trump skierował do polskiego prezydenta Karola Nawrockiego list, który został do Polski przesłany pocztą dyplomatyczną. Zanim jednak dotarł do Kancelarii Prezydenta, prorządowe media już informowały o jego treści.
W środę wieczorem na antenie Telewizji Republika sprawę skomentował szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szefernaker. Podkreślił na wstępie, że korespondencja miała charakter kurtuazyjny, był podziękowaniem za rozmowy podczas wizyty Nawrockiego w Nowym Jorku.
"List także wskazuje na dobre relacje między prezydentami, ale absolutnym skandalem jest to, że ci, którzy dzisiaj rządzą, także sprawują stanowiska kierownicze w ambasadach za rządów PO, najpierw informują opinię publiczną o tym, że za ich pośrednictwem trafia list do prezydenta. Naprawdę jest to bardzo niepoważne"
– zastrzegł.
Jak stwierdził, "ryba psuje się od głowy". - Jeżeli Donald Tusk jako premier zarządza dzisiaj poprzez Twittera, rządzi tak naprawdę komunikatami, bardzo często informując opinie publiczną parę razy dziennie w różnych kwestiach, informacje niesprawdzone, które gdzieś są podawane pomimo tego że nie ma uzasadnienia, to później kończy się tym, że także podwładni urzędnicy, tacy jak pracownicy ambasad, informują opinię publiczną w taki sposób, w jaki to zostało w nocy poinformowane - mówił i dodał:
"To pokazuje tylko o złych intencjach rządu wobec prezydenta"
Przedstawiciele rządu mieli w tym cel?
Zdaniem Szefernakera, rządzący mają problem. - Nie realizują programu, z którym szli do wyborów, Polakom żyje się coraz gorzej, coraz większe problemy na co dzień tego rządu. Koalicja, która nie ma żadnego programu, żadnej wizji, żadnej filozofii rządzenia i próbuje przykrywać to różnymi tego typu informacjami - powiedział.
"Im jest to dzisiaj na rękę, ponieważ jest mowa, że list idzie z ambasady w Waszyngtonie do Pałacu Prezydenckiego, tym w tym czasie zajmują się media, tym się zajmuje opinia publiczna, a nie odpytuje ich z tego, co nie realizują, jak nie potrafią rządzić, jak nieudolnie rządzą. W związku tym Platforma Obywatelska będzie w taki sposób próbowała zarządzać komunikacją"
– ocenił.
Według prezydenckiego ministra, rządzący próbują zarządzać również strachem - w związku z wydarzeniami za naszą wschodnią granicą. Wspomniał też o wpisie premiera na temat dronów w Warszawie. - Premier Donald Tusk cały czas stara się dostarczyć opinii publicznej jak najwięcej informacji, które będą działały po to, żeby odwracać uwagę od prawdziwych problemów. Niestety nie służy to polskiemu społeczeństwu - stwierdził.