Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński powiedział dziś, że rozstrzygnięcia, które zapadną w najbliższych wyborach zdecydują, "czy Polska, jak za naszych rządów, będzie się suwerennie rozwijała, czy, jak za rządów naszych poprzedników zwinie się".
Zdaniem szefa MKiDN najbliższe wybory parlamentarne będą najważniejsze w perspektywie ostatnich lat.
"Zdecydują o przyszłości Polski. Czy Polska, jak za naszych rządów, będzie się rozwijała suwerennie i będzie realizowane dobro publiczne dla całego społeczeństwa - zgodnie m.in. z zasadą solidarności, albo też, jak za naszych poprzedników, Polska zwinie się, będzie państwem zależnym we wszystkich wymiarach"
To jest - dodał - "stawka najbliższych wyborów". "My jesteśmy od tego, aby w polityce odważnie realizować nasze cele i zadania" - stwierdził Gliński.
Mówił też o agresji, która według niego charakteryzuje kampanię przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi, szczególnie kampanię opozycji.
Według Glińskiego, "silne konflikty emocjonalne nie są, nie mają żadnego społecznego uzasadnienia, Polska nie jest aż tak bardzo podzielona".
"Jeżeli (szef PO, Donald) Tusk znowu rządziłby, to powstałaby ponownie +elitka+, która byłaby pewnie połączona z zachodnimi elitami i reszta społeczeństwa byłaby podporządkowana i manipulowana"
Dodał, że "to dzielenie przez opozycję jest celowe, aby z jednej strony wygrać politycznie a z drugiej strony w ogóle zniszczyć Polskę, bo komuś się nie podoba, że Polska się rozwija".