Kaczyński podczas spotkania z mieszkańcami Kazimierzy Wielkiej (woj. świętokrzyskie) ocenił, że jego ugrupowanie powinno rządzić "przynajmniej drugie tyle, albo jeszcze więcej" - "póki nie powstanie jakaś porządna, patriotyczna alternatywa dla nas, bo dziś takiej nie ma".
"Nie jest taką alternatywą oczywiście KO, czy PO. Nie jest PSL, w istocie to jest ZSL. Nie jest oczywiście Lewica, bo ona to już w ogóle, można powiedzieć, w tej chwili kompletnie oszalała. I nie jest także Konfederacja, bo też właściwie nie wie, czego chce"
– wymieniał prezes PiS.
Konfederacja chce utopii
Odnosząc się do Konfederacji wskazał, że jej część "chce utopii liberalnej, która jest tak samo realna, jak utopia komunistyczna", a inna część "twierdzi, że jest bardzo narodowa, ale jakoś tak naprawdę w swoim realnym działaniu wspiera siły całkowicie nienarodowe i całkowicie nam obce". "My zawsze mówimy, że co prawda w wielu sprawach mamy inne poglądy, ale nie różnimy się aż tak bardzo, żebyśmy nie mogli iść razem, choć w pewnych sprawach na pewno byśmy się nie zgadzali, ale u nas w partii też są przecież różne poglądy. Ale oni nie chcą" - powiedział Kaczyński.
"Trudno, są tam, gdzie są, ale na pewno nie są w tej chwili żadną alternatywą dla nas, ani też żadnym sojusznikiem. Ten, kto myśli tak: ten PiS w jakichś sprawach nie zrobił tak, jak chciałem, to teraz będę głosował na Konfederację, bo to w gruncie rzeczy to samo, oni się porozumieją. Jesteście państwo w błędzie. Oni się porozumieją z tamtą stroną, też o tym pamiętajcie" - mówił prezes PiS o Konfederacji.