Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Kampanijne rezygnacje generałów. Katarzyna Gójska: W Izraelu taka zabawa doprowadziła do tragedii

"Z dramatycznych wydarzeń, które obserwujemy w Izraelu płyną do nas dwa kluczowe wnioski. Po pierwsze, państwo zagrożone jakąkolwiek formą ataku, sąsiadujące z działającym przeciwko niemu wrogiem musi zachować sterowność i nie popadać w chaos. Po drugie, wciąganie wojska w polityczne gierki jest jak zabawa odbezpieczonym granatem" - komentuje obecną sytuację red. Katarzyna Gójska, redaktor naczelna miesięcznika "Nowe Państwo" i zastępca redaktora naczelnego "Gazety Polskiej".

zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne
Tomasz Adamowicz / Gazeta Polska

Mając w tyle głowy wszystkie okoliczności, które decydują o specyfice sytuacji izraelskiej, można powiedzieć jedno - podjęto tam bezprecedensową próbę rozchwiania państwa i skutecznie wciągnięto w te działania sporą grupę oficerów i dowódców.

W połowie lipca generał w stanie spoczynku Asaf Agmon mówił o ponad 160 wysokich rangą dowódcach izraelskiej armii, którzy w ramach antyrządowego protestu uchylą się od realizowania swych obowiązków. Do tego trzeba dodać potężną liczbę rezerwistów, idącą w ponad 10 tysięcy, którzy kierując się rzekomo swym sumieniem i uznając sprawę reformy sądownictwa za najpoważniejszy z kryzysów jaki spotkał Izrael od jego powstania, odmówili uczestnictwa w ćwiczeniach i siali zamęt. Nie tylko w wojsku, ale i w służbach specjalnych.

Naprawdę trudno nie uznać tych okoliczności za wielce istotne dla powodzenia ataku Hamasu.

Oczywiście - na sukces terrorystów wpływ miało znacznie więcej zmiennych, które dokładnie opiszę w najbliższym numerze "Gazety Polskiej", ale destabilizacja systemu obrony bez wątpienia przesądziła o skali morderczej akcji. I to powinien wbić sobie do głowy każdy polski polityk i każdy polski żołnierz. Wciąganie armii w totalny spór polityczny - a przecież z tym, choć na inną skalę, mieliśmy do czynienia w Polsce - to fantastyczna wiadomość dla naszego wroga na wschodzie.

Dymisja dwóch generałów na finiszu kampanii wyborczej, poprzedzona dziwnym wystąpieniem medialnym jednego z nich kilka miesięcy temu i licznymi wezwaniami opozycji adresowanymi do żołnierzy, by sprzeciwiali się rozkazom, naprawdę przypominają błąd popełniony w Izraelu. Błąd, który kosztował już życie niemal tysiąca jego obywateli.

Dzisiejsza akcja dwóch generałów Wojska Polskiego wyraźnie pachnie polityką. A wręcz cuchnie - bo naprawdę trudno uznać, iż nie ma nic wspólnego z wczorajszą porażką lidera totalnej opozycji. Że nie powstała po to, by przykryć katastrofę Tuska podczas debaty z premierem Morawieckim. Obowiązkiem obu wojskowych było uczynić wszystko, by swoich dymisji nie wpisać w kampanijny kontekst.

Tymczasem zrobili co się dało, by im go nadać. To dobrze, że ich kariera wojskowa dobiega końca. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#generałowie #Izrael

Katarzyna Gójska