Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

HIT! „Ja pier…” na wizji. Ze zdumieniem odkrył, że Giertych go nagrywał. Teraz pyta, jakim prawem

"Dzień dobry panie Maćku" i w odpowiedzi: "ja pier..." - ta rozmowa Romana Giertycha z wyborcą przeszła do historii. Kandydat KO, obecnie poseł-elekt, sam ją nagrał i wrzucił do internetu. Jak się okazało, rozmawiał... ze specjalistą ds. ochrony danych osobowych. Teraz Giertych usłyszał pytanie: "Na jakiej podstawie nagrał i upublicznił Pan moje dane, bez mojej wiedzy i zgody?"

Roman Giertych dzwonił do wyborców
Roman Giertych dzwonił do wyborców
Patryk Lubon/Gazeta Polska

Roman Giertych dostał się do Sejmu, choć nie odebrał osobiście zaświadczenia od Państwowej Komisji Wyborczej. W trakcie kampanii kandydat KO postawił na telefony do wyborców. Jedna z rozmów przeszła do historii i stała się viralem w sieci.

Halo! Dzień dobry panie Maćku, Roman Giertych mówi z Koalicji Obywatelskiej - zaczął żwawo kandydat.
Ja pier**lę... - skomentował pan Maciek, po czym się rozłączył.

Giertych nagrał i upublicznił rozmowę. "Na jakiej podstawie?"

Już po wyborach mężczyzna, do którego dodzwonił się Giertych, ze zdumieniem odkrył, że w internecie krąży nagranie tej rozmowy - które upublicznił zresztą sam, jeszcze wtedy, kandydat na posła. Wtedy jeszcze polityk nie wiedział, do kogo się dodzwonił.

"Jako ekspert ochrony danych osobowych muszę zwrócić uwagę na następujące nieprawidłowości" - wskazał rozmówca Giertycha, czyli... specjalista ds. ochrony danych osobowych.

- Na jakiej podstawie nagrał i upublicznił Pan moje dane, bez mojej wiedzy i zgody? - pytał w kolejnym wpisie. Przekazał Pan w prawnym rozumieniu moje dane Koalicji Obywatelskiej. Na jakiej podstawie? To wymaga spełnienia obowiązku informacyjnego przy pierwszym kontakcie i uzyskania zgody na dalsze przetwarzanie.

Nie wiem, czy dysponował Pan moim numerem prywatnie, czy służbowo. Ja nie dysponuję numerem do Pana. Wyjaśnijmy, że uznałem Pana telefon za nachalny telefon politycznego bota.

– stwierdził pan Maciej.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Roman Giertych #wybory 2023 #kampania wyborcza #ochrona danych osobowych

Michał Kowalczyk