Prawdopodobnie marszałkiem województwa śląskiego będzie Wojciech Saługa, obecnie poseł KO, jak pani widzi tę współpracę?
Moją działalność widzę jako jeden wielki dialog społeczny. Stawiałam na to, kiedy byłam radną w Radzie Miasta w Rudzie Śląskiej, a potem jako Senator RP. Do Sejmiku zostałam wybrana przez elektorat prawicowy, ale nie tylko. Z sms-ów i zdjęć, które otrzymałam wiem, że wyborcy głosowali na mnie ponad podziałami. Jesteśmy po wyborach i nie dzielę ludzi na prawicowych i tych, którzy popierają inne opcje polityczne, ale pracuję dla całej społeczności. Zadeklarowałam chęć współpracy ze wszystkimi władzami samorządowymi i tę deklarację podtrzymuję. Jestem zwolenniczką budowania i dopraszania do współpracy.
Dla Prawa i Sprawiedliwości w Sejmiku Śląskim będzie ok. 16 mandatów, to dobry wynik?
To dobry wynik. Według mnie odzyskaliśmy część elektoratu, który poszedł wcześniej w stronę Trzeciej Drogi. Ze strony opozycji pojawił się nurt ośmiu gwiazdek, co według mnie eskalowało jedynie konflikt pomiędzy dwoma największymi ugrupowaniami politycznymi w Polsce. Jak stwierdził pan premier M. Morawiecki, obecny wynik wyborów do samorządu to żółta kartka pokazana Koalicji Obywatelskiej.
Wszystkich tych, którzy zdobyli mandaty do samorządu; zostali radnymi, wójtami, burmistrzami, prezydentami zachęcam do wzajemnej współpracy ponad podziałami na rzecz lokalnych społeczności.
Po wyborach do Senatu RP współpracowałam ze wszystkimi miastami z mojego okręgu wyborczego. Ubolewam, że z miastem Chorzów miałam najsłabsze relacje, co jednak było spowodowane brakiem chęci współpracy ze strony ówczesnego samorządu tego miasta. Wskazać mogę bardzo dobrze postrzeganą akcję „Stop CZAD”, która jedynie w tym mieście została nagle zablokowana.
Zmieńmy temat rozmowy. Czym chciałaby się pani zająć w Sejmiku?
Po pierwsze zakładam kontynuację inicjatyw, które rozpoczęłam jako radna, a potem senator RP. Teraz będę mogła do tego wrócić z większą siłą. Funkcja radnego Sejmiku zobowiązuje, ale też daje większą siłę do działania. Po pierwsze mam w sercu moją branżę górniczą, którą reprezentuję od 35 lat pracując jako szef Działu Organizacyjno-Prawnego jednej ze śląskich kopalń. Transformacja Śląska jest nieunikniona, ale musi być sprawiedliwa i wymaga czasu, by zagwarantować inne miejsca pracy. Potrzebne jest zabezpieczenie energetyczne, które, powiedzmy sobie jasno, nie zależy w naszym kraju wyłącznie od wiatraków i słońca. Ważne są dla mnie działania na rzecz zrównoważonego rozwoju terenów górniczych, w tym pozyskiwania na ten cel środków finansowych.
Kolejnym wyzwaniem jest współpraca i wspieranie organizacji pozarządowych. Jestem z nimi związana od kilku dekad, działając w Rudzkim Koncie Pomocy, w ramach którego m.in. udzielane są darmowe porady prawne. Jestem również prezesem Hospicjum Domowego im. św. Jana Pawła II w Rudzie Śląskiej i ważne są dla mnie działania szkoleniowo-edukacyjne na rzecz ludzi młodych, a dotyczących tematyki: godne życie, godne umieranie. W tym zakresie, chcę skupić swoją uwagę na poszerzenie idei wolontariatu, szczególnie wśród młodych ludzi. Kolejnym wyzwaniem, oprócz działań związanych z aktywizacją osób starszych – programy 60+, to wspieranie edukacji regionalnej na Śląsku. Bardzo zależy mi, aby śląska kultura, tradycje nie zaniknęły. Deklarując uczciwą i rzetelną pracę na rzecz Śląska i naszej Ojczyzny, proponuję szeroki dialog społeczny.