"Nie możemy dopuścić do tego, żeby ten człowiek w Polsce dostał jeszcze jedną szansę" - tak o Donaldzie Tusku mówił w Gdyni prezes PiS Jarosław Kaczyński. - On już tak naszkodził, że niewielu może się z nim porównać. Po 1989 roku to nikt, a przed 1989 to nawet niektórzy sekretarze partyjni zrobili mniej szkód, niż on - dodał wicepremier.
Wicepremier Jarosław Kaczyński wziął udział w konwencji PiS w Gdyni. W swoim wystąpieniu skupił się na kwestiach bezpieczeństwa. Kilka chwil poświęcił jednak również politycznym przeciwnikom, w tym szczególnie jednemu - Donaldowi Tuskowi. Kaczyński nie ma o nim dobrej opinii, czego wyrazem są słowa, które padły w Gdyni.
Nie możemy dopuścić do tego, żeby ten człowiek w Polsce dostał jeszcze jedną szansę. On już tak naszkodził, że niewielu może się z nim porównać. Po 1989 roku to nikt, a przed 1989 to nawet niektórzy sekretarze partyjni zrobili mniej szkód, niż on.
"Do Berlina!" - zaczęli skandować uczestnicy gdyńskiej konwencji PiS. Wtedy prezes partii zaproponował... jeszcze jeden kierunek dla swojego politycznego przeciwnika.
To dobra rada, ale są też inne opcje. Jest też opcja moskiewska, Putin też z otwartymi rękami przyjmie. Na Sybir? Nie nie, w żadnym wypadku. Będzie tam (w Moskwie) dobrze przyjęty. "Nasz człowiek w Warszawie" - tak o nim pisano.