- Bardzo pokornie podchodzimy do tych wyborów, mamy mocne listy, chcemy te wybory wygrać. Prawdopodobnie Tusk będzie próbował w tych najbliższych tygodniach znowu odwracać kota ogonem i ubierać się w barwy Prawa i Sprawiedliwości - powiedział Joachim Brudziński, europoseł PiS, odnosząc się do zbliżających się wyborów do Parlamentu Europejskiego.
W czerwcu odbędą się w Polsce wybory do Parlamentu Europejskiego. O szanse na wyborcze zwycięstwo PiS był pytany w Polsat News Joachim Brudziński, europoseł partii.
"Bardzo pokornie podchodzimy do tych wyborów, mamy mocne listy, chcemy te wybory wygrać. Prawdopodobnie Tusk będzie próbował w tych najbliższych tygodniach znowu odwracać kota ogonem i ubierać się w barwy Prawa i Sprawiedliwości i mówić o imponderabiliach. Będziemy teraz słyszeć, że jest politykiem antyputinowskim, antyrosyjskim, że jest politykiem zaangażowanym, że jest politykiem budującym prestiż Rzeczypospolitej, że teraz odzyskujemy ten prestiż"
Podkreślił, że "fakty są takie, że nawet tak sztandarowe i ponadpartyjne inicjatywy jak CPK są przez niego chowane pod dywan, dlatego że nie jest to w interesie Berlina". Brudziński zaapelował też do wyborców.
"Miejmy swój rozum, słuchajmy i przyglądajmy się z bardzo dużą rezerwą, co będzie proponował w najbliższych tygodniach Tusk. Nikt wam tyle nie da, co Tusk obieca, a później i tak zrobi odwrotnie"
Brudziński odniósł się też do działań Donalda Tuska - lidera PO.
"Donald Tusk niczego odkrywczego w polskiej polityce nie dokonał. Zawsze jeśli, przepraszam za takie określenie, "dostawał w czapkę", a dostawał w ostatnich latach bardzo często od Jarosława Kaczyńskiego, to później zmieniał swoją strategię o 180 stopni, ubierał się w piórka barw Prawa i Sprawiedliwości i jak to mówili młodzi ludzie w moich czasach, papuguje, czyli dzisiaj próbuje grać tematem bezpieczeństwa. Próbuje grać tematem bezpieczeństwa, przypominać nam łatkę prorosyjskiej czy proputinowskiej partii"
Następnie wskazał, że jest to "ten sam facet, który jeździł z Sikorskim i Nowakiem na Kreml łasić się do Putina, który robił reset, który ściskał się z nim na sopockim molo".
"Ta strategia Tuska, przyklejenie biało-czerwonych serduszek, mówi o miłości do Polski. Jest cos takiego jak elementarna wiarygodność. Tusk dzisiaj przyjmując taką strategię, próbuje wejść w rolę partii, którą konsekwentnie zwalczał, atakował"