"O najważniejszej sprawie dla Polski, a więc o bezpieczeństwie, prezydent jest gotowy rozmawiać zawsze i wszędzie" - mówił w Telewizji Republika prezydencki minister Wojciech Kolarski. Dlatego zdumiewa, że premier Donald Tusk - pomimo dwóch zaproszeń - szukał rozmaitych wymówek, aby nie spotkać się i porozmawiać o bezpieczeństwie Polaków. Dlaczego? „Zostawiam to ocenie widzów Telewizji Republika” - dodał Kolarski.
Pomimo dwukrotnie wystosowanego przez Kancelarię Prezydenta zaproszenia, premier Donald Tusk nie znalazł czasu, aby porozmawiać o kluczowych dla państwa sprawach. Najpierw rzekomo uniemożliwiła to choroba, później szef rządu po prostu nie odpowiedział. Jak mówił w Telewizji Republika prezydencki minister, kandydat do Parlamentu Europejskiego Wojciech Kolarski, prezydent wciąż jest gotowy rozmawiać z Tuskiem.
- O najważniejszej sprawie dla Polski, a więc o bezpieczeństwie, prezydent jest gotowy rozmawiać zawsze i wszędzie. Skierował zaproszenie do premiera Donalda Tuska zaraz po tym, kiedy opublikowany został ważny wywiad z prezydentem, w którym ten po raz kolejny zgłaszał gotowość do przyłączenia Polski do programu Nuclear Sharing
- przypomniał.
Przyznał, że „premier zareagował na ten wywiad zaskakująco”. - To nie jest nowa rzecz, wydaje się oczywista dla każdego, kto dba o interesy i bezpieczeństwo Polski. Wydawał się być zaskoczony, podzielił się swoimi wątpliwościami - mówił Kolarski.
Polityk wskazał, że zaproszenie dla premiera ponowiono, ponieważ w kolejnych dniach „Tusk spotykał się ze swoimi kolegami partyjnymi, miał konferencje, widział się z dziennikarzami”. Powtórzył, że „prezydent cały czas jest gotowy się spotkać”.
Dopytywany o ocenę potraktowania prezydenta przez premiera, odparł:
„Zostawiam to ocenie widzów Telewizji Republika”.
- Sprawy bezpieczeństwa powinny być wyjęte ze sporu politycznego. To w interesie nas wszystkich. Cały czas więc prezydent jest gotowy rozmawiać - podsumował.
Nuclear Sharing to program NATO, będący elementem polityki Sojuszu w zakresie odstraszania jądrowego. Umożliwia on udostępnienie głowic jądrowych państwom członkowskim nieposiadającym własnej broni jądrowej. Od listopada 2009 r. w ramach NuclearSharing amerykańska broń jądrowa znajduje się na terenie Belgii, Niemiec, Włoch, Holandii i Turcji.