Nie widzę powodu, dla którego Ewa Wrzosek nie miałaby prowadzić określonych postępowań - stwierdził Prokurator Generalny Adam Bodnar pytany o kwestię odsunięcia prokurator o powszechnie znanych poglądach politycznych od sprawy "dwóch wież". Szef prokuratury oświadczył jednak - i powtórzył to wielokrotnie - że to nie do niego należy ta decyzja.
15 marca zmarła wieloletnia współpracownica prezesa PiS Barbara Skrzypek. Nastąpiło to trzy dni po tym, jak przez około pięć godzin była przesłuchiwana w prokuraturze. Czynności z nią prowadziła prok. Ewa Wrzosek i wspierała ją w tym dwójka adwokatów oskarżyciela posiłkowego. Pełnomocnikowi przesłuchiwanej odmówiono uczestnictwa.
W środę prokuratura opublikowała protokół z przesłuchania. Został on stworzony nie przez protokolanta, a prowadzącą sprawę Wrzosek. Zdaniem prawników, dokument zawiera liczne nieprawidłowości. Pojawiają się spekulacje, że został on ułożony już po czynnościach.
Tego samego dnia poinformowano o przyczynie śmierci Skrzypek. Zgodnie ze wstępnymi wynikami sekcji zwłok, kobieta zmarła wskutek rozległego zawału serca. Oświadczenie prokuratury jedynie nasiliło spekulacje, iż śmierć 66-latki jest związana z wielogodzinnym przesłuchaniem.
Czy znana ze swoich poglądów - które otwarcie głosi - prok. Wrzosek powinna prowadzić tak mocno związaną z polityką sprawę, jak ta "dwóch wież"? Czy jest gwarantem bezstronności? Między innymi takie pytania usłyszał na antenie nielegalnej TVP Info Prokurator Generalny Adam Bodnar. Szef prokuratury odpowiedzialność za decyzję zrzucił na innych i podkreślił to kilkukrotnie.
"Mam wrażenie, że skoro Ewa Wrzosek także jest gościem takich programów, jak prowadzone przez panie i jest tym głosem, jednym z głosów prokuratury - doceniany, myślę, że szeroko - to nie widzę powodu, dla którego ona nie miałaby prowadzić określonych postępowań. Taka decyzja została podjęta przez pana Prokuratora Krajowego Dariusza Korneluka i myślę, że w takiej sytuacji należy zawierzyć temu, że jest po prostu osobą, która jest profesjonalnie przygotowana do wykonywania zawodu prokuratora. To jest decyzja pana prokuratora Dariusza Korneluka tak śledztwo zostało i pana prokuratora [Michała - przyp. red.] Mistygacza. [...] Ja mogę w tej sytuacji tylko i wyłącznie ufać decyzją tych bezpośrednich przełożonych w stosunku do pani prokuratury we Wrzosek"
– powiedział.
Bodnar był jeszcze o sprawę Wrzosek dopytywany. Jedna z prowadzących program oznajmiła, że opozycja "robi wszystko, żeby odsunąć ją od tego postępowania". Wtedy Prokurator Generalny wskazał na zalety Wrzosek. Kompetencje nie okazały się najważniejsze.
"Wszystko możemy analizować na zasadzie, czy lepiej by było, czy byłoby tak, czy inaczej. Natomiast jeżeli jest osoba, która jest profesjonalnie przygotowana do tego, żeby prowadzić takie sprawy i co więcej, jest odważna też, żeby takie sprawa sprawy prowadzić - bo to nie jest wcale takie oczywiste, że ktoś jest odważny, żeby zajmować się różnymi sprawami, które mogą mieć różnego rodzaju wątki i napięcia - to ja nie widzę powodu, dla którego mielibyśmy rozważyć, dlaczego miałaby nie prowadzić"
– powiedział a wypowiedź zakończył powtórzeniem, że to nie do niego należy decyzja o odsunięciu Wrzosek.