Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Wotum zaufania dla rządu. PiS przypomniało „zasługi” Sikorskiego: „Sami siebie nie szanują”

Posłowie Prawa i Sprawiedliwości podsumowali, co ministerstwo spraw zagranicznych wypracowało w ciągu 1,5 roku działalności. Zwrócili uwagę nie tylko na interes Polski w Unii Europejskiej, ale i relacje ze Stanami Zjednoczonymi.

W środę w Sejmie odbędzie się głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu Donalda Tuska. To pokłosie przegranej wiceszefa Platformy Obywatelskiej Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. Na dzień przed głosowaniem posłowie PiS prowadzą akcję, podczas której przypominają "osiągnięcia" poszczególnych ministerstw.

Reklama

"Sami siebie nie szanują"

Przed siedzibą MSZ konferencję zorganizowali Kacper Płażyński i Marcin Przydacz. Pierwszy z nich zwrócił uwagę, iż obecny szef rządu nie ma sprawczości i nie liczy się w rozmowach międzynarodowych. Wskazał, że zdarza się, iż nawet nie bierze w nich udziału i jako przykład podał sytuację podczas podróży na Ukrainę, gdzie jako jedyny z liderów państw podróżował oddzielnie.

"Ale z drugiej strony, czemu mamy się temu dziwić, bo przecież jeżeli oni sami siebie nie szanują, nie szanują Polski, to dlaczego inni mają nas szanować

– stwierdził.

Wyjaśnił, że chodzi mu o sytuację symboliczną, jaką była emisja - atakującego polskich mundurowych - filmu "Zielona Granica" w placówkach dyplomatycznych RP. - To nie jest budowanie obrazu silnej Polski. To jest upokarzające dla Polski - powiedział.

Zwrócił też uwagę na kompletnie niewykorzystaną prezydencję Polskie w Radzie Unii Europejskiej, która potrwa już zaledwie 20 dni. - Nie osiągnęła nic. Polski nie tylko nie było słychać, nie było widać. Polska nawet sama z siebie - nie wiem dlaczego - ale odpuszczała najbardziej normalne formy do tego, żeby wywierać wpływ, jak organizacja szczytu Unii Europejskiej w Polsce - przypomniał.

Liczą na Nawrockiego?

Przydacz ocenił z kolei, że wymienionych porażek w zakresie polityki zagranicznej nie da się przykryć dobrym PR-em. - Minister Sikorski bardzo ładnie umie występować w mediach. Czasami z uśmiechem, a czasami z przekąsem. Ale Polacy oczekują przede wszystkim skutecznej polityki zagranicznej w zakresie bezpieczeństwa na odcinku wschodnim i skutecznej na odcinku zachodnim - powiedział.

Były wiceszef MSZ przypomniał, że obecnemu rządowi nie udało się zablokować Paktu Migracyjnego, który właśnie wchodzi w życie, a do tego Niemcy przerzucają do Polski niekontrolowaną liczbę migrantów. Przypomniał też brak jakichkolwiek konkretów w sprawie mowy Mercosur. Ale nie tylko o pozycję w UE chodzi.

"Wczoraj minister Sikorski mówił wprost, że on liczy na to, że nowy prezydent pomoże naprawić relacje ze Stanami Zjednoczonymi. Aha, czyli naprawić relacje - słowem: dzisiaj one nie są wystarczająco dobre"

– powiedział.

Jak dodał, "minister Sikorski i rząd Donalda Tuska nie był w stanie zadbać o dobre relacje z amerykanami", ponieważ "położył wszelkie żetony na jeden kolor - uważał że wygra kandydat Demokratów".

Źródło: niezalezna.pl
Reklama