Donaldowi Tuskowi nie spodobała się okładka tygodnika „Gazeta Polska” z lipca 2022 roku, na której pokazano go z napisem „Gott mit uns”. Szef PO chciał zatrudnić grafika, który miał sprawdzić (i uwaga, cytat z pozwu), „autentyczność okładki pod kątem fotomontażu oraz sposobu modyfikacji wizerunku powoda (…) a w szczególności dorobienia gestu imitującego swoiście hitlerowskie „hajlowanie”, wzmocnienie wyrazu twarzy powoda, dodania cienia pod nosem, na kształt wąsika Adolfa Hitlera”. Plan spalił na panewce, bo sąd wniosek Tuska uchylił. Wyrok zapadnie po konfrontacji twarzą w twarz na sali sądowej - Donalda Tuska oraz Tomasza Sakiewicza.
Dziś odbyła się pierwsza rozprawa w procesie z powództwa Donalda Tuska przeciwko Niezależnemu Wydawnictwu Polskiemu i Tomaszowi Sakiewiczowi o ochronę dóbr osobistych.
Po złożeniu zeznań przez red. Piotra Lisiewicza, sędzia Rafał Wagner podjął decyzję o odroczeniu rozprawy.
Uchylił przy tym wnioski zarówno powoda, jak i pozwanego. Sędzia Wagner nie pozwolił na powołanie grafika, który - jak napisali pełnomocnicy powoda w pozwie - miałby ocenić, czy majstrowano przy "cieniu pod nosem, na kształt wąsika Adolfa Hitlera". Sędzia Wagner nie wyraził też zgody na zeznania trzech proponowanych przez pozwanego świadków: historyków Bogdana Musiała, Jana Żaryna oraz Karola Nawrockiego.
Po zakończonej rozprawie, w rozmowie z portalem Niezalezna.pl - Lisiewicz mówił:
„Ta sprawa nie powinna się tak naprawdę odbyć. Nie powinno być procesów o satyryczne okładki. Nie powinno być procesów o wąsik Donalda Tuska i o to, czy on był wąsikiem, czy nie. Porównałem to w sądzie do książki Jaroslava Haška pt. „Przygody dobrego wojaka Szwejka podczas wojny światowej””.
Zacytował:
"tutaj wisiał niegdyś obraz najjaśniejszego pana – ozwał się znów po chwili – akurat tam gdzie teraz wisi lustro.
– A tak, ma pan rację – odpowiedział Palivec – wisiał tam, ale obsrywały go muchy, więc zaniosłem go na strych. Wiadomo, jak to bywa. Jeszcze by kto zrobił głupią uwagę i miałby człowiek kram. Potrzebne mi to?”
Kpił, że podczas składania zeznań musiał dowodzić, „czy podniesiona pięść – która kojarzyłaby się raczej z rewolucjonistami z Ameryki Łacińskiej - nie jest aby symbolem hitlerowskim”.
- Miałem okazję powiedzieć też o meritum tej sprawy. Donald Tusk powiedział, że osoby wierzące nie mogą wręcz głosować na PiS. Wykazałem absurdalność tego stwierdzenia. 54 proc. wierzących – według sondażu, jaki przywołałem – deklaruje głosowanie właśnie na tę partię – podsumował.
Z kolei redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz przekazał nam, że „Donald Tusk obraził się o satyryczną okładkę, w której wyśmiewaliśmy jego wypowiedź, że katolicy nie mogą głosować na PiS”.
- Byli już tacy politycy, którzy mówili: „Bóg jest tylko z nami”. Wytłumaczyliśmy, że to ma swoje złe tradycje, od Niemiec pruskich przez długie czasy. Tusk – jako polityk proniemiecki – powinien zachować szczególną wrażliwość uderzania w tą retorykę – wskazał redaktor naczelny „Gazety Polskiej”.
Najnowszy numer @GPtygodnik: Gott mit uns, czyli były demokrata Tusk. By wygrać, musi nas znowu zgnoić i ubrudzić.https://t.co/ChG7WB4S8x
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) July 20, 2022