"Panie Ministrze, właśnie Pan okłamał Polaków w celu ratowania stanowiska" - zareagował na słowa Dariusza Wieczorka dziennikarz Patryk Słowik. To jednak nie pierwszy raz, gdy minister w rządzie Tuska to zrobił.
Nie cichną echa skandalu, który opisali dziennikarze wp.pl. Minister Dariusz Wieczorek ujawnił dane sygnalistki, która poinformowała jego resort o m.in. nieprawidłowościach finansowych na Uniwersytecie Szczecińskim.
Szef resortu nauki miał przedstawić wyjaśnienia podczas konferencji prasowej. Jednak, jak zauważył jeden z autorów doniesień, Wieczorek skłamał. Dziennikarz szybko wykazał to, ujawniając dokumenty.
- Kłamstwem jest, że pismo pani przewodniczącej (Fostiak - red.) zostało przez nas przekazane (rektorowi - red.) - miał zapewniać minister.
Patryk Słowik od razu zareagował na tę wypowiedź. "Panie Ministrze, właśnie Pan okłamał Polaków w celu ratowania stanowiska. Oto dowód, że przekazał Pan wszystkie pisma" - napisał na platformie X.
Wieczorek na konferencji prasowej: - Kłamstwem jest, że pismo pani przewodniczącej [Fostiak] zostało przez nas przekazane [rektorowi].
— Patryk Słowik (@PatrykSlowik) December 13, 2024
Panie Ministrze, właśnie Pan okłamał Polaków w celu ratowania stanowiska.
Oto dowód, że przekazał Pan wszystkie pisma. pic.twitter.com/wmUQ8v9nc5
Na dole widać, że szef resortu przesłał rektorowi uczelni w załączniku informacje, które otrzymał od zgłaszającej problem. Dodatkowo podał informację kim jest i jakie pełni funkcje.
Skutkiem tych działań kobieta została oskarżona przez władze uczelni o donosicielstwo i uniwersytet zawiadomił prokuraturę.
Publiczne mijanie się z prawdą to nie nowość w wykonaniu ministra Wieczorka. Po publikacji przez portal Niezalezna.pl nagrań, na których szef resortu nauki groził dymisją rektorowi uczelni w Grudziądzu, Wieczorek w audycji radiowej twierdził, że skierował do naszej redakcji "prośby o sprostowanie".
Grzegorz Wierzchołowski, redaktor naczelny portalu Niezalezna.pl potwierdził, że do dzisiaj nie wpłynęła do nas żadna korespondencja w tej sprawie.