W Sejmie dziś zagrzmiało! Starcie ministra Błaszczaka z posłem KO. W tle - niemiecka propozycja
Niemal podczas każdego posiedzenia Sejmu, na sali jest gorąco. Również i dziś nie mogło zabraknąć burzliwych emocji. A to wszystko przez Marcina Kierwińskiego - posła Koalicji Obywatelskiej. Polityk złożył formalny wniosek o przerwę w obradach, zwołanie Konwentu Seniorów, a także... o uzupełnienie porządku obrad. Dostał szybką odpowiedź od wicepremiera i ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. W tle - Patrioty z Niemiec.
Przypomnijmy, po eksplozji w Przewodowie, wskutek czego zginęło dwóch Polaków, Niemcy zaproponowały wsparcie polskiej obrony przeciwlotniczej. Berlin wyszedł z propozycją przekazania dwóch zestawów Patriot. Polska strona, w odpowiedzi na ten pomysł, przyznała, że samo przekazanie systemów jest dobrym rozwiązaniem, ale zdecydowanie lepiej przydałyby się one walczącej z Rosjanami Ukrainie. Odpowiedź sąsiadów zza Odry była jasna - "nie możemy przekazać Patriotów Ukrainie, ponieważ nie jest ona członkiem NATO". To z kolei zdementował Jens Stoltenberg - sekretarz generalny Sojuszu, który przyznał, iż swoim sprzętem wojskowym dysponuje poszczególne państwo. Dlatego jak zaznaczył - ruch należy do Berlina.
"Tu chodzi o bezpieczeństwo!"
Dziś, podczas posiedzenia na ul. Wiejskiej, poseł KO Marcin Kierwiński oskarżył wicepremiera Mariusza Błaszczaka o to, że nasz kraj odrzuca propozycję zachodnich sąsiadów. Wtórował mu przy tym przy tym szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, który podsumował, że to NATO i UE są fundamentami bezpieczeństwa Polski.
"Sprawa dotyczy kwestii fundamentalnej, bezpieczeństwa państw. Tu nie powinno być miejsca na cyniczne gry, na fobie jednego konkretnego człowieka. Panie ministrze Błaszczak, najwyższy czas, aby stanął pan na tej mównicy i wytłumaczył, dlaczego odrzucacie tę propozycję"
- grzmiał polityk Koalicji Obywatelskiej, pytając - "dlaczego nie chcecie bronić Polski? Dlaczego nie chcecie bronić polskiego nieba?".
Natychmiastowa odpowiedź
"Wysoki Sejmie, powiedziałem posłowi Kierwińskiemu, żeby się nie wydzierał dlatego, że przecież można rozmawiać kulturalnie. Chociaż taki apel w stosunku do państwa, jest wołaniem na puszczy"
- stwierdził szef MON.
Po chwili, wicepremier przypomniał, jak za czasów, kiedy rządziła Platforma Obywatelska, wyglądał stan polskich sił zbrojnych. Likwidowanie jednostek wojskowych, co było równoznaczne z "otwieraniem wschodniej Polski Putinowi", to tylko jeden z przykładów... Zdaniem Mariusza Błaszczaka, awantura wywołana przez polityków opozycji to "próba zatarcia tych wszystkich win, które wyrządzili do 2015 roku".
"To przecież wy osłabialiście Wojsko Polskie poprzez likwidację jednostek wojskowych. Prezydent Lech Kaczyński ostrzegał w 2008 r. przed odbudową imperium rosyjskiego, imperium Putina. A wy co robiliście? W 2011 r. likwidowaliście jednostki wojskowe, otwieraliście wschodnią Polskę Putinowi. To jest właśnie działanie na szkodę Polski"
- zwracał się do polityków "totalnej" minister obrony.
Opozycja "odkupi winy"?
Wicepremier podkreślił również, że rząd Prawa i Sprawiedliwości od 2015 roku koncentruje się na wzmacnianiu oraz dozbrajaniu Wojska Polskiego. To, jak zaznaczył, totalny kontrast do tego, co robiły poprzednie rządy.
"Organizujemy jednostki wojskowe, kupujemy broń. Dzięki temu, że powstała ustawa o obronie ojczyzny, dzięki temu, że przewodniczącym komitetu ds. bezpieczeństwa i obrony był premier Jarosław Kaczyński, stworzyliśmy ustawę, która daje nam fundament do tego, byśmy mogli realnie wzmacniać wojsko i obronność Rzeczypospolitej"
- wyliczał szef ministerstwo obrony narodowej, zaznaczając, że jest sposób na to, aby opozycja "odkupiła swoje winy".
"Jak? Zagłosujcie za zmianą konstytucji, by móc jeszcze większy budżet wydać na wzmocnienie Wojska Polskiego. Spróbujcie to zrobić"
- nawoływał minister.
Źródło: niezalezna.pl, YouTube.com, tysol.pl
