W oczekiwaniu na szczyt UE. Premier Szydło już w Brukseli. „Polska opowiada się za dalekosiężną reformą Unii”

Wiceminister spraw zagranicznych ds. europejskich Konrad Szymański, podkreśla, że w sprawie pracowników delegowanych lepszy jest brak porozumienia niż złe porozumienie. Pytany, czy możliwe jest jeszcze osiągnięcie porozumienia w tej kwestii, odpowiedział, że polski rząd jest zawsze zainteresowany porozumieniem. W jego ocenie jednak nie tylko klincz, ale też sukces w rozmowach na temat pracowników delegowanych jest możliwy.
 
Szymański poinformował, że podczas rozmowy z Junckerem poruszona zostanie także kwestia „dalekosiężnej reformy UE”. Z kolei rzecznik rządu Rafał Bochenek powiedział, że spotkanie będzie dotyczyło także spraw bieżących, w tym strefy Schengen, polityki klimatycznej i spraw budżetowych po 2020 r.

 
Po spotkaniu z szefem KE premierzy państw Grupy Wyszehradzkiej odbędą spotkanie robocze we własnym gronie.
 
Rozpoczynający się w czwartek unijny szczyt będzie skoncentrowany na kwestiach migracji, cyfrowej Europy, obronności i negocjacjach ws. Brexitu. Szefowie państw i rządów będą rozmawiać także o relacjach zewnętrznych, w tym z Turcją.
 
Bochenek zaznaczył, że podczas szczytu Rada Europejska przeanalizuje stan prac i działań mających zatrzymać „napływ kolejnych fal migrantów do Europy”.

- Jest to niezwykle istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa wszystkich Europejczyków. Polska podnosiła to od początku, zwracając uwagę na to, iż dotychczas proponowana relokacja jest błędem - powiedział rzecznik rządu.

W dziedzinie obronności jednym z tematów rozmów na unijnym szczycie będzie rozwijanie mechanizmu stałej współpracy strukturalnej (PESCO). Decyzję o pracach nad PESCO unijni przywódcy podjęli na czerwcowym szczycie Rady. PESCO ma prowadzić do pogłębienia współpracy wojskowej w UE. Wiceszef MSZ Konrad Szymański powiedział, że dla Polski istotna jest zgodność tych planów z międzynarodowymi zobowiązaniami krajów członkowskich w zakresie obronności, w tym przede wszystkim z NATO.