– Sądzę – ale to jest tylko moja intuicja – że trudno sobie wyobrazić, żeby te praktyki (niektóre wręcz korupcyjne a inne może tylko naganne) ograniczały się tylko do grupy pana Panzeriego. Myślę, że to jednak jest znacznie szersza sprawa – stwierdził w rozmowie z Niezalezna.pl europoseł Prawa i Sprawiedliwości prof. Zdzisław Krasnodębski, komentując doniesienia o policyjnym przeszukaniu w siedzibie Europejskiej Partii Ludowej (EPL).
Dzisiaj w Brukseli doszło do przeszukania w biurach Europejskiej Partii Ludowej. Działania śledczych mają być związane z zarzutami korupcyjnymi wobec Mario Voigta - szefa internetowej kampanii Manfreda Webera w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2019 r. Podczas przeszukania zabezpieczone miały zostać telefony, komputery oraz dokumenty.
Zdaniem prof. Krasnodębskiego, fakt przeszukania biur EPL „świadczy o tym, że istnieją jakieś poszlaki, jakiś powód, dla którego policja zdecydowała się na tego typu działania”.
– Dotychczas usiłowano podtrzymać wersję, jakoby ta afera korupcyjna dotyczyła tylko jednej grupy politycznej w Parlamencie Europejskim, jednej partii, mianowicie „Socjalistów i Demokratów”, a teraz widzimy, że istnieją jakieś podejrzenia czy poszlaki, wskazujące na Europejską Partię Ludową
– zauważył eurodeputowany. – I to pokazuje, że sprawa jest ciągle wnikliwie badana – dodał.
Przypomniał, że wcześniej były już tego typu sprawy, które „zamiatano pod dywan”, a w tym wypadku „wydaje się, że tak nie będzie”.
Według Krasnodębskiego, ustalenia śledczych mogą być problematyczne dla przewodniczącego Platformy Obywatelskiej.
– Na pewno jest to też sprawa przykra dla byłego przewodniczącego tej partii (EPL – Donalda Tuska), w czasie którego kadencji korupcyjne praktyki pana Panzeriego [Pier Antonio, były włoski eurodeputowany oskarżony o korupcję-red.] z grupy „Socjalistów i Demokratów” miały miejsce. Mam na myśli oczywiście Donalda Tuska. Był przecież przewodniczącym partii, w stosunku do której prowadzone są obecnie działania śledczych, więc taka sytuacja na pewno musi go martwić
– ocenił.
– Sądzę – ale to jest tylko moja intuicja – że trudno sobie wyobrazić, żeby te praktyki (niektóre wręcz korupcyjne a inne może tylko naganne) ograniczały się tylko do grupy pana Panzeriego. Myślę, że to jednak jest znacznie szersza sprawa
- dodał prof. Krasnodębski.
Europejska Partia Ludowa potwierdziła, że przedstawiciele belgijskiej i niemieckiej policji odwiedzili we wtorek siedzibę partii w Brukseli. Sprawa ma być związana z toczącym się dochodzeniem w Turyngii w Niemczech.