Syn Rafała Trzaskowskiego nie ma jeszcze 18 lat, więc o wypisaniu go z zajęć edukacji zdrowotnej musieli zadecydować jego rodzice. Nastolatek uczęszcza do jednego z lepszych warszawskich liceów (nazwa do wiadomości redakcji).
- Został wypisany jako jeden z pierwszych. Zresztą z edukacji zdrowotnej zrezygnowała cała jego klasa - mówi nasz informator.
W kampanii wyborczej Rafał Trzaskowski, pytany o edukację zdrowotną, której "dobrodziejstwa" promowali jego partyjni koledzy i koleżanki, mówił:
Ja uważam, że oczywiście taka edukacja zdrowotna jest potrzebna, ale powinna być dobrowolna - tutaj zdanie powinno zostać pozostawione rodzicom. Tak - myślę - będzie lepiej dla nas wszystkich.
O tym, że pomysł wprowadzenia przez rząd Donalda Tuska nowego przedmiotu poniósł całkowitą klęskę, świadczą dane spływające ze szkół.
Np. według wstępnych szacunków opolskiego kuratorium oświaty, w regionie blisko połowa uczniów nie będzie uczęszczać na zajęcia edukacji zdrowotnej. Z kolei w Rzeszowie na nowy przedmiot zapisało się niecałe 19 proc. uczniów. Zerowe zainteresowanie było m.in. w trzech szkołach średnich.
Minister Barbara Nowacka przyznała, że jeśli 10 października okaże się, że na edukację zdrowotną uczęszcza mniej niż połowa uczniów - nie będzie zaskoczona.