- To jest tak, jakby komuś zależało, żeby chaos i niepokoje pogłębić. To pogłębienie chaosu może sprzyjać tym grupom interesów w Europie, które nie chcą, żeby Polska była podmiotowa i które nie chcą, żeby Polska jako kraj - według wielkości - pierwszoligowy, przeszkadzała w federalizacji Europy - ocenił w rozmowie z red. Katarzyną Gójską na antenie Telewizji Republika doradca prezydenta RP prof. Andrzej Zybertowicz, mówiąc o chaosie wprowadzonym przez rząd Donalda Tuska.
- Donald Tusk świadomie lub nie, ja bym nie przeceniał jego świadomości, poważnie okaleczył polską demokrację - ocenił na antenie Telewizji Republika prof. Zybertowicz. Jego zdaniem obecnie klarują się trzy możliwe scenariusze, "z których ten dla Polski korzystny, jest ten najmniej prawdopodobny".
"Pierwszy scenariusz to pogłębienie i przewlekanie chaosu, jaki jest. Ten chaos prawny w którymś momencie zejdzie niżej na poziom tysięcy orzeczeń sądowych, zapisów notarialnych ważnych dla milionów obywateli, ale obawiam się, że część obywateli może za późno się zorientować, jakie są konsekwencje tego"
– powiedział.
Jak kontynuował, "z chaosu są wyjścia dwa". Jeden to zastosowanie przymusu, albo nawet przemocy. - Przywrócenie porządku środkami nadzwyczajnymi, zdławienie jednej ze stron, nie patrząc na to, czy jej argumenty są słuszne, czy nie - powiedział.
Trzecim wyjściem jest porozumienie, które w ocenie prof. Zybertowicza jest najtrudniejsze. - Cofnięcie się o krok trzech stron. Bo mamy trzy główne siły konstytucyjne- większość rządząca; opozycja, która w wyborach nie została rozgromiona, ale przez swoje liczne błędy straciła zdolność uformowania rządu i jest prezydent, jako samodzielny podmiot w tej konfiguracji - zaznaczył.
Odniósł się do wypowiedzi konstytucjonalisty, profesora Ryszarda Piotrowskiego, który powiedział, że wejście do Pałacu Prezydenckiego i zatrzymanie tam posłów było czymś niepotrzebnym.
"To jest tak, jakby komuś zależało, żeby chaos i niepokoje pogłębić. To pogłębienie chaosu może sprzyjać tym grupom interesów w Europie, które nie chcą, żeby Polska była podmiotowa i które nie chcą, żeby Polska jako kraj - według wielkości - pierwszoligowy, przeszkadzała w procesie odnarodowienia Europy, pozbawiania stolic narodowych kolejnych uprawnień"
– zaznaczył.
Dodał, że nie wie, czy Donald Tusk robi to świadomie, ale "te działania, które są podejmowane, niezgodnie z prawem, układają się w takim kierunku - osłabić Polskę tak, żeby nie utrudniała federalizacji Europy".
Prof. Zybertowicz ocenił, że sprawa ma jeszcze jeden wymiar "bardzo dla nas ważny i niebezpieczny". - Nie zapominajmy, że graniczymy z krajem, który toczy okrutną wojnę z Ukrainą, że losy tej wojny nie są przesądzone, że, jak niedawno powiedział szef BBN, powinniśmy się liczyć, że w perspektywie trzech lat Rosjanie mogą zaatakować kraje NATO (...) Mam wrażenie, że nasi amerykańscy przyjaciele z ambasadorem Markiem Brzezińskim na czele, z opóźnieniem zaczynają rozumieć, że ten chaos, jeśli się będzie przewlekał, jeśli strony się - tak, jak mówił prezydent Duda - nie porozumieją, nie cofną się wszyscy w jakimś zakresie, to (...) pogłębiający się chaos, pozbawienie urzędu prezydenta godności, na co wskazał prof. Piotrowski, może doprowadzić do niewydolności konstytucyjnej naszego kraju i niezdolności wypełniania zadań sojuszniczych - stwierdził.
"Chciałbym, żeby nasi amerykańscy przyjaciele, będący w Polsce i z biznesu, i z polityki, i z amerykańskich służb, którzy wykonują to ważne misje związane z wojną na Ukrainie, zastanowili się, czego jesteście świadkami i jaka jest rola wspólnoty "natowksiej", jako stabilizatora flanki wschodniej"
– zaznaczył.