Włączamy w ten projekt całą Polskę. Musimy uwzględniać ten skarb, jakim jest Polska regionalna, lokalna, model decentralizacji - powiedział dziś premier Donald Tusk. Podczas konferencji poświęconej przyszłości Centralnego Portu Komunikacyjnego nie pozostawił złudzeń. CPK w kształcie, o jakim Polacy słyszeli od lat, nici. Górą idea decentralizacji.
Po godz. 13 rozpoczęła się konferencja szefa rządu na temat przyszłości Centralnego Portu Komunikacyjnego. Jako pierwszy, głos zabrał szef rządu Donald Tusk.
Z początku tłumaczył się ze zwłoki z podjęciem decyzji.
- Pytaliście mnie często, dlaczego tak długo czekacie na naszą definitywną odpowiedź co do projektu, jaki zastailśmy po rządzie pana premiera Morawiekiego. Chcę zamknąć ten rozdział. Poprosiłem moich współtowarzyszy, by możliwie szybko i obiektywnie przedstawili stan rzeczy, jaki odziedziczyliśmy po poprzednikach - rozpoczął.
- Prosiłem, by odsunęli pokusy upolityczniania tej kwestii. Kwestia CPK była obiektem poważnej konfrontacji politycznej. To kosztowało trochę czasu, by uwolnić to od ciężaru ideologii i polityki - mówił.
Jak mówił, chciał wiedzieć, „jakie marzenia odpowiadają polskim potrzebom”.
- Dziś chcemy państwa poinformować, że ten projekt będzie swoistym trójskokiem w nowoczesność - przyznał w końcu. Co to oznacza. Ano tyle, że z wielkiego hubu lotniczego nici.
- Po pierwsze, włączamy w ten projekt całą Polskę. Musimy uwzględniać ten skarb, jakim jest Polska regionalna, lokalna, model decentralizacji
- mówił.
Wskazał też, że „w naszym projekcie koleje nie będą budowane od nowa po to, by łączyć się w Baranowie”.