Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Tusk długo milczał po debacie Trzaskowskiego. W końcu się odezwał, ale gratulacji nie było

Wczoraj w Końskich odbyła się debata prezydencka zorganizowana przez sztab Rafała Trzaskowskiego, na którą początkowo zaproszono tylko dr Karola Nawrockiego, ale po fali krytyki, tuż przed rozpoczęciem debaty zaproszono też innych kandydatów. Trzaskowski, choć wspierał się obszernymi notatkami, wypadł dość blado, w porównaniu z innymi kandydatami. Debata szeroko komentowana jest przez internautów, jednak dotąd bardzo aktywny na platformie X Donald Tusk bardzo długo kazał czekać na swoją opinię na temat debaty. W końcu jednak się odezwał.

„Debata” organizowana przez własny sztab, prowadzona przez dziennikarzy zaprzyjaźnionych telewizji - a i tak poległ. Sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało...

Reklama

- tymi słowami skomentował udział Rafała Trzaskowskiego w debacie neo-TVP, jaka odbyła się w Końskich prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Faktycznie, Trzaskowski zaliczył podczas debaty kilka wpadek, które na długo zapadną w pamięci Polaków. Internauci chętnie pokazują je na platformie X.

Od komentarza za to długo wstrzymywał się szef partii Rafała Trzaskowskiego - Donald Tusk. Czyżby nie był zadowolony z wystąpienia swojego kandydata?

Ostatecznie, po wielu godzinach od debaty Tusk zabrał głos. Nie było jednak gratulacji dla kandydata jego partii - Rafała Trzaskowskiego.

Fakt, że nie wszyscy kandydaci traktują poważnie swój start, a debaty zmieniły się (nie od wczoraj) w festiwal niemądrych trików i gadżetów, nie zmienia jednego: stawka tych wyborów jest bardzo poważna i bardzo wysoka. To nasza wolność, bezpieczeństwo, siła i suwerenność

– napisał premier na platformie X.

Reklama