Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Trzaskowski w opałach. Nawet Komorowski przyznał: to problem dla koalicji rządzącej

Były prezydent Bronisław Komorowski bez większego entuzjazmu przyjął wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich. W jego ocenie, rząd ma o czym myśleć, a to, co stało się 18 maja jest problemem dla koalicji rządzącej.

Oficjalne wyniki niedzielnego głosowania PKW ogłosiła w poniedziałek przed południem. Na konferencji przedstawicieli Państwowej Komisji Wyborczej podano, że Rafał Trzaskowski zdobył 6 147 797 głosów (31,36 proc.) a Karol Nawrocki - 5 790 804 głosy (29,54 proc.). Obaj ci kandydaci spotkają się w drugiej turze.

Reklama

- Ten wynik oczywiście nie stwarza komfortu przekonania, że ta II tura jest bezpieczna - przyznał Bronisław Komorowski. Były prezydent dodał, że układ głosów w wyborach prezydenckich nie napawa go optymizmem.

"To jest problem dla koalicji rządzącej, a dla rządu to jest do przemyślenia. Aczkolwiek trudne do zaradzenia jest to, że w każdej kampanii prezydenckiej, kandydat na prezydenta, który jest związany, przynajmniej w oczach obywateli, z jakąś siłą polityczną czy właśnie jest częścią obozu rządzącego, to w związku z tym wszystkie błędy, wszystkie słabości, wszystkie grzechy rządu i koalicji rządzącej, obciążają także i tego kandydata"– stwierdził Bronisław Komorowski

Pokusił się też o radę dla Trzaskowskiego.

Radziłbym Trzaskowskiemu, żeby był sobą. Nie próbował dokonywać żadnych gwałtownych zmian w swoim zachowaniu, bo no to już jest II tura, to znaczy kandydaci są jak takie wielkie pancerniki. Płyną przez te oceany, strzelają do siebie, ale nie mogą sobie pozwolić na jakieś gwałtowne manewry, bo się wywrócą

– stwierdził.

 

Źródło: Polsat News
Reklama