Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Na Podlasiu jeszcze lubił disco polo. Dziś już zmienił zdanie

- Ja nie słucham takiej muzyki jak Zenek Martyniuk - powiedział publicznie Rafał Trzaskowski podczas spotkania ze swoimi sympatykami w Kętrzynie.

Rafał Trzaskowski podczas spotkania z sympatykami przyznał się do swoich tajemnic
Rafał Trzaskowski podczas spotkania z sympatykami przyznał się do swoich tajemnic
screenshot - YouTube.com

Po wyjeździe z Podlasia z sympatii do disco polo została tylko sympatia do Zenka i miłe wspomnienia ze spotkania.

Rafał Trzaskowski przyznał publicznie, że nie słucha disco polo. Dodał, że podczas rozmowy z Zenkiem Martyniukiem, odniósł wrażenie, że to "super fajny gość". Podkreślił, że ze względu na zbliżony wiek, słuchali w młodości dokładnie tej samej muzyki.

Okazuje się, że ktoś próbuje nas etykietować i mówić, że ten jest z dużego miasta, ten z małego, ten jest od disco polo, a ten jest od innej muzyki

– kontynuował Trzaskowski.

Nie wyjaśnił jednak kim jest owy "ktoś". Młodszym czytelnikom przypominamy, że to właśnie "młodzi, wykształceni, z wielkich ośrodków" mieli być wzorcowym elektoratem liberalnej PO.

Hymn mu w duszy gra

Dalej kandydat na prezydenta mówił, że na końcu okazało się, że wszyscy słuchali tego samego.

Bardzo często gra nam w duszy dokładnie to samo - muzyka ludowa. Jak gra hymn, to się wszyscy wzruszamy

– stwierdził.

Pozostając w konwencji disco polo, można tę wypowiedź podsumować jednej z piosenek, że "wszyscy Polacy to jedna rodzina".

Potem Trzaskowski płynnie przeszedł do kwestii bezpieczeństwa kraju, w temacie której wszyscy powinni być jednomyślni. Następnie przeszedł do kwestii patriotyzmu gospodarczego i...sporu o majonez.

 

 



Źródło: niezalezna.pl

#Rafał Trzaskowski #wybory prezydenckie #kandydaci na prezydenta #wybory 2025

st