W programie \"Woronicza 17\" wśród poruszonych tematów pojawił się ostatni sondaż CBOS, w którym padł rekord poparcia dal PiS – 47 proc. Politycy opozycji totalnej – PO i .Nowoczesnej – nieudolnie tłumaczyli bardzo słaby wynik ich partii.
Na początku października na PiS (wraz z Solidarną Polską i Polską Razem) zagłosowałoby 47 proc. badanych, deklarujących udział w wyborach. PO otrzymałaby 16 proc., Kukiz'15 - 8 proc., próg wyborczy przekroczyłaby jeszcze Nowoczesna z 6 proc. poparciem – wynika z najnowszego sondażu CBOS. PSL mogłoby liczyć na zaledwie 3 proc. poparcia.
Komentatorzy zwracają uwagę, że to najwyższy wynik Zjednoczonej Prawicy w historii. W porównaniu do sondażu z września poparcie dla PiS wzrosło o 3 punkty proc. CBOS podaje, że "od początku lipca br. poparcie dla rządzącego ugrupowania zwiększyło się o 9 punktów, rosnąc systematycznie z miesiąca na miesiąc o 2-4 punkty procentowe".
W #Woronicza17 dyskusja nt. najnowszego sondażu @CBOS_Info.
— TVP Info (@tvp_info) 15 października 2017
Prawo i Sprawiedliwość z rekordowym poparciem – 47 proc.#wieszwiecej @tvp_info pic.twitter.com/gfb0ClAFjr
Jeżeli chodzi dokładnie o ten sondaż, to pragnę zauważyć, że w tym sondażu założono 70 proc. frekwencję, co już poddaje pod wątpliwość rzetelnośc przeprowadzenia tego sondażu, bo ja nigdy takiej frekwencji w Polsce nie widziałam. (...) Dzisiaj jesteśmy w środku kadencji, te sondaże w środku kadencji potrafią się mocno zmieniać. Dla nas, jako opozycji, to jest na pewno komunikat co do trendów, które mamy w tych sondażach. Przez dwa lata te sondaże zmieniały się znacznie i przez następne dwa lata też na pewno. Prawdziwym testem sondażowym są wyniki wyborcze i one pokażą prawdziwe nastawienie Polaków do sceny politycznej – mówiła posłanka .Nowoczesnej, Paulina Henning-Kloska.
Stwierdziła równiez, że "opozycja ma problem z docieraniem z przekazem". Zaatakowała przy tym TVP Info za rzekome manipulacje przy infomacjach o proteście lakarzy.
Sondaże to wdzięczny punkt do rozmów, bo jednym rośnie, drugim maleje i w zależności od tego tak się do nich podchodzi. Mówiąc poważnie – najważniejsza informacja, jaka wynika z sondaży to pewna tendencja – po dwóch latach rządów PiS jest tendencja wzrostowa, co oznacza, że udało się uzyskać wiarygodność – stwierdził zaś Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta.
Poseł PSL, Paweł Bejda stwierdził zaś, że "w połowie kadencji SLD miało ponad 50 proc., a skończyło, jak skończyło. CBOS zawsze daje troszeczkę fory partiom rządzącym".
Podobało mi się bardzo zdanie prezesa Kaczyńskiego, który powiedział, że wygrywa się nie sondażami, a wyborami – dodał.
Słusząc, jak PO i Nowoczesna donoszą na własny kraj to uważam, że mają one jeszcze za dużo w tych sondażach – skwitował zaś poseł Kukiz'15, Tomasz Jaskóła.
Jan Grabiec z PO stwierdził zaś, że "nie chce przypominać wypowiedzi polityków PiS, którzy dwa lata temu mówili, że CBOS to sondażownia rządowa".
Przypomnę wyniki PO z 2007 roku, rok po wyborach, gdzie w sondażach mieliśmy 56 proc. Nie lekceważymy tych sondaży, dla nas to sygnał, żeby przyspieszyć prace nad zjednoczeniem opozycji – dodał.
Bardzo dziękujemy tym wszystkim, którzy nam zaufali i nas popierają. Obiecujemy "3 razy P": praca, pokora, powściągliwość – zakończył wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego, eurodeputowany PiS, Ryszard Czarnecki.