Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Tomczyk znów zaczepił Nawrockiego. Dostał odpowiedź: "Martwię się, że nasze bezpieczeństwo jest w pana rękach"

Cezary Tomczyk, kolega partyjny Rafała Trzaskowskiego, jest mocno zaangażowany w jego kampanię prezydencką. Na tyle mocno, że znów przypuścił atak pod adresem Karola Nawrockiego. Chcąc "dołożyć" kontrkandydatowi Trzaskowskiego, ruszył temat ekshumacji ofiar UPA na Wołyniu. Minął się z prawdą, co skrupulatnie wypunktował mu prezes IPN.

Cezary Tomczyk/Karol Nawrocki
Cezary Tomczyk/Karol Nawrocki
Fot. Tomasz Jędrzejowski - Gazeta Polska

Tomczyk znów atakuje Nawrockiego

Donald Tusk kilka dni temu poinformował, że zapadła decyzja o pierwszych ekshumacjach polskich ofiar UPA na Ukrainie. Niemal od razu zareagował w tej sprawie Karol Nawrocki, który przypomniał o dotychczasowych doświadczeniach Instytutu. Jak wskazał, do tej pory ogłaszano wiele "przełomów", które nie niosły za sobą żadnych realnych działań.

My czekamy na ten konkret. Na razie słyszeliśmy, czytaliśmy na Twitterze pana premiera, że doszło do przełomu. Nie wiem, za co pan premier go uznaje. My w pracy Instytutu Pamięci Narodowej takich publicznych przełomów, które nie przekładały się na stan rzeczywisty, doświadczyliśmy już wielu

– mówił mediom Nawrocki.

Zobacz: IPN w pełni gotowy na ekshumacje na Wołyniu. Nawrocki do Tuska: "Czekamy na konkrety"

Pozostając w temacie ekshumacji ofiar na Wołyniu, Cezary Tomczyk (wiceszef MON), który prężnie pomaga koledze z partii, Rafałowi Trzaskowskiemu w tym, jak nie wygrać wyborów prezydenckich, postanowił zaatakować jego kontrkandydata. 

"Kandydat PiS-u na prezydenta, Karol Nawrocki, dałby naprawdę wiele, żeby ten film nigdy nie pojawił się w sieci. Oto wypowiedź członka Kolegium IPN-u, pana profesora Motyki na temat ekshumacji na Wołyniu"

 - zaczął.

Powstała komisja, w skład której wchodził Karol Nawrocki, do rozwiązania sprawy ekshumacji. Nie była w stanie wynegocjować nawet jednego spotkania z Ukraińcami. To tyle, jeżeli chodzi o skuteczność w działaniach na polu zagranicznym. Z tego nagrania wynika wprost, że Karol Nawrocki skupił się raczej na swojej kampanii prezydenckiej, niż na tym, żeby wykonywać misję szefa IPN. To jest miejsce święte dla Polski - Wołyń. Miejsce, gdzie zginęło ponad 100 tys. obywateli, którzy zostali bestialsko zamordowani przez UPA. I nie wystarczy o tym mówić. Trzeba w tej sprawie coś robić 

– grzmiał na krótkim filmie wiceminister w rządzie Tuska. Tego resortu, który ostatnio zasłynął sprawą 200 zagubionych min, czyli ponad 2,2 tony materiału wybuchowego. Te, jak przypominamy, po prawie 2 tygodniach podróżowania wagonem po Polsce, odnalazły się na magazynie sklepu meblarskiego.

Warto zaznaczyć też, że Tomczyk przywołał wypowiedź prof. Grzegorza Motyki, który ostatnio zaatakował Nawrockiego publicznie, opowiadając o tym, jak Nawrocki miał zwolnić trzy pracownice IPN. Tu jednak nadeszła odpowiedź prezesa Instytutu, która zdementowała zarzuty.

"Nie czuje Pan żenady?"

Na odpowiedź ze strony kontrkandydata Trzaskowskiego, Tomczyk nie musiał długo czekać. 

Panie Ministrze Tomczyk, Pan naprawdę nie czuje żenady, nagrywając takie filmy? Są sprawy państwa polskiego, których Pan nie rozumie, nie zna i - niestety - jak widać, zamyka się Pan w partyjnej bańce, zamiast jednak jako minister polskiego rządu pomyśleć czasem o Polsce. Wyjść poza naklejkę z serduszkiem, a zobaczyć biało-czerwoną flagę

– napisał we wstępie Nawrocki.

I przytoczył kilka konkretów, dementujących to, co zarzucił mu wiceszef MON:

Po pierwsze, "byłem i jestem (niezależnie od rządu) w tej samej komisji przy MKiDN. Ani wtedy, ani dziś ta komisja nie spotkała się jeszcze oficjalnie ze stroną ukraińską" - napisał obywatelski kandydat na prezydenta RP.

Po drugie, "IPN jest jedyną instytucją w Polsce przygotowaną na przeprowadzenie ekshumacji na Wołyniu, dlatego właśnie na spotkaniu zarówno z Panem ministrem Glińskim, jak i z Panią minister Wróblewską (a także wielokrotnie publicznie) deklarowałem i deklaruję wykonanie naszych obowiązków wobec Polski. Nie wobec partii (tak, jest Polska poza waszym partyjnym środowiskiem). 

Po trzecie: "IPN przed i za mojej kadencji wykonał setki upamiętnień, przeprowadził tysiące lekcji, wydał kolejne książki i dokumenty, odsłonił piękne pomniki ku czci ofiar Ludobójstwa Wołyńskiego dokonanego przez Ukraińców".

Po czwarte, jak pisze Nawrocki: "podpisywałem, wysyłałem, konsultowałem i negocjowałem kolejne formalne wnioski na ekshumacje oraz postępowania prokuratorskie". (To tak w kontekście mówienia, a rzekomego nie robienia...)

Jedyną osobą, która powinna martwić się, żeby ten filmik nie wyszedł, jest więc Cezary Tomczyk

– dodał.

I podsumował słowami: "ja - jako Polak - martwię się bardziej, że w rękach Pana ministra jest nasze bezpieczeństwo".

 



Źródło: niezalezna.pl, x.com

#IPN #ekshumacja #Wołyń

az