Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Tomczak zabrał głos po dymisji. Polityk nie ma sobie nic do zarzucenia. Winę zwala na "hejterów"

Złożyłem rezygnację ze sprawowanej funkcji, ponieważ ilość tych hejterskich ataków jest tak duża, że dzisiaj się potrafi zrobić zarzut komuś z tego, że kiedyś prowadził działalność gospodarczą w sposób uczciwy, transparentny, bezstronny - oznajmił były już wiceminister rozwoju i technologii Jacek Tomczak, komentując swoją dymisję. Jego decyzja zapadła po ujawnieniu przez media powiązań polityka PSL z deweloperami. Cała sprawa wywołała napięcie w Trzeciej Drodze.

Jacek Tomczak
Jacek Tomczak
@MRiTGOVPL - x.com

Jak już podawał dziś portal Niezalezna.pl, wiceminister rozwoju i technologii z PSL Jacek Tomczak, który w ostatnim czasie zasłynął z agitowania na rzecz wprowadzenia "Kredytu 0 procent", ma mieć bardzo ścisłe powiązania z deweloperami. Portal wp.pl ujawnił, że poseł oraz należąca do niego kancelaria notarialna obsługuje znaczną liczbę firm deweloperskich.

W publikacji wskazano, że w ciągu ostatnich czterech lat wygenerowano miliony złotych przychodu z tytułu sprzedaży minimum 1717 nowych mieszkań. Poseł oraz jego kancelarie miały stworzyć ponad 3,5 tysiąca aktów notarialnych między deweloperami a kupującymi. Do tego "Dziennik Gazeta Prawna" przekazał, że analizy, na które powoływał się Tomczak, jakoby brak kredytu 0 procent wpłynął na spadek podaży mieszkań i ceny wzrosną... nie istnieją .

Polityk nie ma sobie nic do zarzucenia

Były wiceminister po dymisji zabrał głos. W rozmowie z Polsat News oznajmił, że rezygnacja ze stanowiska była "jedyną sensowną" decyzją. Oznajmił też, że resort rozwoju i technologii jest rzekomo celem hejterskich ataków. Przekazał, że do ABW zostało złożone zawiadomienie w tej sprawie. Same ataki mają mieć "związek z kluczowymi programami", jakie jego resort miał realizować.

"Złożyłem rezygnację ze sprawowanej funkcji, ponieważ ilość tych hejterskich ataków jest tak duża, że dzisiaj się potrafi zrobić zarzut komuś z tego, że kiedyś prowadził działalność gospodarczą w sposób uczciwy, transparentny, bezstronny"

– stwierdził.

Przekazał też, że będzie zamierzał wyciągnąć konsekwencje prawne wobec dziennikarzy. - W tej sytuacji, w tym klimacie, najlepszym rozwiązaniem jest złożenie rezygnacji po to, żeby pozwać te osoby, które dokonały tych nieuczciwych, kłamliwych, oszczerczych ataków i wyegzekwować od nich przeprosiny w sądzie - oznajmił.

W Trzeciej Drodze wrze

Sprawa Tomczaka nie spodobała się koalicjantom PSL - Polsce 2050. Krytycznie wypowiedział się o niej poseł ugrupowania Rafał Komarewicz. - Po aferze z ministrem Tomczakiem powinniśmy poważnie porozmawiać z naszym partnerem z Trzeciej Drogi. Nie ma naszej zgody na to, by działalność polityczna miała być okazją do nabijania sobie kieszeni - oznajmił.

"Tymczasem w środowisku PSL było ostatnio kilka przykładów na to, że nie wszyscy tam myślą właśnie tak o polityce…"

– dodał .

Jego wpis skomentował polityk PSL Miłosz Motyka. Wiceminister MKiS najwyraźniej nie traktuje poważnie słów swojego koalicjanta. - Kto tak myśli, Rafał? - napisał Ludowiec.

 

 



Źródło: niezalezna.pl, wirtualna polska, dorzeczy

#Trzecia Droga #Jacek Tomczak #dymisja