Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Reklama
Polityka

Koalicjant znów uderza w Hołownię. Nazwał go... „Szymon PiSownia”

Nie opadają emocje związane z czwartkowym spotkaniem u europosła PiS Adama Bielana, w którym udział wziął Szymon Hołownia. W środę marszałek Sejmu udzielił wywiadu, który wywołał kolejne ataki pod jego adresem ze strony koalicjantów. Zdaniem internautów, rządząca ekipa nie utrzyma się już długo w obecnym kształcie.

W czwartek marszałek Sejmu Szymon Hołownia odwiedził w mieszkaniu jednego z najważniejszych europosłów Prawa i Sprawiedliwości Adama Bielana. Pojawił się też tam m.in. Jarosław Kaczyński. Informacja o tym wyciekła do mediów a na miejscu pojawili się fotoreporterzy. Redakcje sprzyjające władzy rozpisywały się o rzekomych tajnych naradach a część polityków i sympatyków koalicji rządzącej zaczęła krytykować lidera Polski 2050.

Reklama

"Szymon PiSownia"

Przez weekend emocje tylko rosły. Marszałek najwyraźniej je odczuł, bo w poniedziałek zorganizował konferencję prasową, na której oznajmił, iż miejsce spotkania, które zaakceptował "było błędem". Stwierdził jednak, że sama rozmowa już nie. Mimo to prorządowe media wciąż robią z tego aferę. W środę na antenie TVN24 Hołownia został nawet zapytany, czy... czuje się jak zdrajca wobec rządu,  partii i koalicjantów, bo "poszedł na spotkanie do mieszkania wroga".

"Absolutnie nie"

– odparł i powtórzył, iż jako marszałek powinien spotykać się z opozycją.

Mówił również, że to nie pierwszy raz, gdy do takich rozmów doszło. Poprzednio odwiedził mieszkanie Bielana kilka tygodni wcześniej. I to ta informacja ponownie rozgrzała emocje wśród koalicjantów. Do absurdalnego poziomu. 

"Teraz się okazuje, że Hołownia u Bielana był dwukrotnie. Maski opadły, od dzisiaj Szymon Hołownia jest Szymon PiSownia"

– wypalił na platformie X poseł Lewicy Tomasz Trela, który już wcześniej atakował Hołownię za spotkanie z Kaczyńskim.

Tyle że to nic nowego. Hołownia o wcześniejszej rozmowie z prezesem PiS mówił już na wspomnianej konferencji prasowej. Mimo to sam wpis Treli odbił się szerokim echem. Większość go komentujących jest zdania, że takie wypowiedzi tylko pokazują rozłam w rządzącej koalicji. I wróżą jej rychły rozpad.

Źródło: niezalezna.pl
Reklama