W mediach pojawiła się w ostatnich dniach informacja, że Waldemar Buda, europoseł PiS, miałby zostać zawieszony w prawach członka partii w związku z rzekomym nieregulowaniem składek członkowskich. Pojawiły się również konteksty, że wniosek miał związek z udziałem Budy w wydarzeniu o nazwie "Igrzyska Wolności" organizowanym w Łodzi.
O te kwestie Buda pytany był w programie "Pierwsza rozmowa dnia" na antenie TV Republika.
Podkreślił, że nie chce rozmawiać o sprawach partii "na zewnątrz" i nie wierzy w to, że są w partii siły, które chciałyby rozbić jedność Prawa i Sprawiedliwości.
- Musimy to wyjaśniać, a nie chodzić do mediów i opowiadać, co się dzieje. To są nasze wewnętrzne sprawy
- powiedział Waldemar Buda.
Wskazał, że rozmawiał wcześniej z prezesem PiS, Jarosławem Kaczyńskim, jednak już po samej sytuacji dotyczącej próby zawieszenia - takich rozmów nie było. - Pewnie niedługo będę miał okazję - dodał Buda.
Podkreślił, że miał zgodę Kaczyńskiego na udział w Igrzyskach Wolności.
- Czytałem wypowiedzi medialne niektórych członków PiS, jakoby był to problem i byłoby to nieuzgodnione. To nieprawda. W partii są różne napięcie, ale PiS niczym nie odbiega w tej kwestii od innych ugrupowań, to takie docieranie się - ocenił.
Zapytany o płacenie składek, stwierdził, że publicznie dostępny jest wykaz, kto ile wpłaca, i dodaje, że składek wynikających z różnych form członkostwa i aktywności jest "kilkadziesiąt tysięcy rocznie". - Jeśli ktoś twierdzi, że zalegam, wpłacając kilkadziesiąt tysięcy złotych w tym roku... - wykazywał.
- Wpłacam wszystkie obowiązkowe wpłaty, natomiast te, które mają charakter darowizny, każdy wpłaca różnie. (…) Są różne tytuły wpłat. Jestem raczej w awangardzie wpłacających
- odpowiedział Waldemar Buda, zapytany wprost, czy zalega ze składkami.
Nadmienił, że publiczne rozmawianie o składkach i wewnętrznych sprawach partii to "samobójstwo zbiorowe" i "nie chce w tym uczestniczyć".
"Jedność to plus"
Zapytany, czy PiS-owi grozi rozłam i czy Mateusz Morawiecki jest sekowany w partii, odparł, powtarzając, że "nie wierzy, by były w PiS siły, które chciałyby kogoś wypychać z partii". Media spekulowały, że Morawiecki został odsunięty od prac nad programem PiS. Buda wskazał, że są trzy filary - Piotr Gliński, jako koordynator, zespoły programowe oraz zespół Pracy dla Polski kierowany przez Morawieckiego.
- Mam wrażenie, że było tu nieporozumienie między strukturami, dzisiaj to medialnie jest wyjaśnione, Piotr Gliński koordynuje całość prac, za części gospodarcze w ramach zespołu Pracy dla Polski odpowiada premier Mateusz Morawiecki, bo jest najlepszym specjalistą w tym zakresie, i praca powinna trwać, każda partia powinna budować program, bo świat na tyle się zmienia
- powiedział Waldemar Buda.
Na sugestie, jakoby Morawiecki rozważał wyjście z partii u stworzenie własnego ugrupowania, Buda odparł, że "nie słyszał" o takich możliwościach.
- Musimy iść razem, bo jedność to plus z punktu widzenia konkurencji z zewnątrz - dodał.