- W ogóle nie jestem zaskoczony tą decyzją. To jest znowu takie jątrzenie. Sądy nie odpuszczają mimo że jest jasne i klarowne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, co w moim przekonaniu powinno zamykać temat. Niestety mamy jak mamy - powiedział poseł PiS Piotr Kaleta w rozmowie z portalem Niezalezna.pl, komentując decyzję Sądu Najwyższego o uchyleniu umorzenia sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów CBA.
Sąd Najwyższy uchylił umorzenie sprawy Mariusza Kamińskiego i innych byłych szefów CBA, skazanych w pierwszej instancji i ułaskawionych przez prezydenta. Teraz sprawa została przekazana do ponownego rozpoznania do sądu okręgowego. - Sprawowanie wymiaru sprawiedliwości w polskim porządku prawnym jest wyłączną domeną sądów powszechnych i Sądu Najwyższego - mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Piotr Mirek.
Sprawę w rozmowie z portalem Niezalezna.pl skomentował poseł Prawa i Sprawiedliwości Piotr Kaleta. - W ogóle nie jestem zaskoczony tą decyzją. To jest znowu takie jątrzenie. Sądy nie odpuszczają mimo że jest jasne i klarowne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, co w moim przekonaniu powinno zamykać temat. Niestety mamy jak mamy - powiedział.
- Kolejny raz obserwujemy podważanie Trybunału Konstytucyjnego, podważanie kompetencji pani prezes Julii Przyłębskiej. W oczywisty sposób jest to także próba odebraniu panu prezydentowi jego oczywistych konstytucyjnych kompetencji. To jest jednak typowe i pokazuje, że reforma sądownictwa musi zostać dokończona. I tak się stanie, chociaż zapewne będzie trwało to dosyć długo
- dodał.
Przypominamy, że w marcu 2015 roku Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście skazał w pierwszej instancji byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego oraz Macieja Wąsika na trzy lata więzienia, m.in. za "przekroczenie uprawnień i nielegalne działania operacyjne CBA" podczas tzw. "afery gruntowej" w 2007 roku. Dwóch innych byłych członków kierownictwa CBA zostało skazanych na kary po 2,5 roku.
Zanim Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrzył apelacje oskarżonych, w listopadzie 2015 roku prezydent Andrzej Duda ułaskawił wszystkich czterech nieprawomocnie skazanych. W marcu 2016 roku Sąd Okręgowy uchylił wyrok Sądu Rejonowego, a wobec aktu łaski prezydenta umorzył sprawę ostatecznie. Osoby występujące jako oskarżyciele posiłkowi złożyły kasacje od tego wyroku do Sądu Najwyższego. Sprawa była zawieszona przez długi czas w Sądzie Najwyższym ze względu m.in. na spór kompetencyjny zgłoszony do Trybunału Konstytucyjnego przez marszałka Sejmu. Sąd Najwyższy wydał również uchwałę w 2017 roku dotyczącą prawa łaski.
W ostatni piątek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że prawo łaski jest wyłączną i niepodlegającą kontroli kompetencją Prezydenta RP, mającą ostateczne skutki prawne, a Sąd Najwyższy nie ma kompetencji do sprawowania kontroli nad wykonywaniem przez prezydenta prawa łaski.