Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki był gościem programu "W otwarte karty" w TVP Info i Polskim Radiu.
Był pytany m.in. o sytuację na wsi i na rynku zbóż.
- Wieś jest dla nas kluczowym obiektem zabiegów o poparcie i musimy oczywiście z tych kłopotów wybrnąć, im szybciej tym lepiej. Ja jestem za tym, żeby dokonać radykalnych ruchów, które są konieczne
Przyznał, że problem może nie dotyczyć tylko zbóż, bo "mamy przed sobą problem owoców miękkich, który się zacznie za chwilę". Jak zaznaczył, potem będą kolejne plony: zbiór jabłek i owoców twardych.
- Do tego trzeba bardzo sprawnej i bardzo zdeterminowanej władzy w Ministerstwie Rolnictwa - ocenił.
Na uwagę, że są redakcje, które spekulują, iż dojdzie do wymiany ministra rolnictwa, odpowiedział: "Niech sobie spekulują, to są decyzje, które będzie podejmować pan premier, rząd, w jakimś sensie też kierownictwo naszej partii".
Dopytywany dlaczego Zjednoczona Prawica czekała z decyzjami dotyczącymi rolników, odpowiedział, że "to jest pytanie do rządu i Ministerstwa Rolnictwa".
- Rząd wie, jaka jest sytuacja i wie, że musi sobie z tym poradzić, z pewnością nastąpią te i inne decyzje, które pozwolą z tego kryzysu wybrnąć - zaznaczył Terlecki.