Obywatelski kandydat na prezydenta RP Karol Nawrocki mówił w Telewizji Republika o swojej wizji prezydentury, w przypadku wygranych wyborów w maju 2025 r. Padła zapowiedź dotycząca stosunków z USA i Ukrainą, a także kwestii prawa. Nawrocki zdradził, jakiej ustawy na pewno by nie podpisał.
Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej i były dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, został ogłoszony kandydatem Komitetu Obywatelskiego na prezydenta. Dziś gościł w Telewizji Republika, gdzie udzielił długiego wywiadu.
Danuta Holecka zapytała Karola Nawrockiego w Telewizji Republika o to, jakie byłyby priorytety jego prezydentury.
Bardzo ważne będzie bezpieczeństwo Polaków, ekonomiczne i żywnościowe i też rodzaj suwerenności polskiej wsi, która jest bardzo ważnym fundamentem polskiej tożsamości i narodowego dobrobytu. Ale też bezpieczeństwo wojskowe państwa polskiego.
Jak dodał obywatelski kandydat na prezydenta RP, sama strategia bezpieczeństwa narodowego odnosi się nie tylko do polskich sił zbrojnych, do sprzętu. Nie szczędził krytyki obecnie rządzącym.
Należy przywrócić stabilność polskiego prawa (...) Art. 7 Konstytucji jest łamany w sposób regularny, też odnoszący się do praworządności. Polacy potrzebują prezydenta obywatelskiego, który wyjdzie poza przerzucanie się argumentami, który zainteresuje się systemem sprawiedliwości i kwestiami bezpieczeństwa, także ekonomicznego.
Padły też pytania o relacje z państwem ukraińskim - w ocenie Nawrockiego, muszą one uwzględniać podmiotowość polskiego interesu. Nawrocki jest zwolennikiem pomocy Ukrainie, ale... - Niech Pan Bóg da zwyciężyć Ukrainie w wojnie z Rosją, natomiast jesteśmy Polakami i obowiązki mamy polskie - wskazał Nawrocki.
.@NawrockiKn: zboże, ekshumacje na Wołyniu? Dla mnie jest ważniejszy interes państwa 🇵🇱#Nawrocki2025 pic.twitter.com/zG3bi8dZDm
— Edyta Kazikowska (@ekazikowska) November 25, 2024
Dodał, że ważna jest także kontynuacja dobrych stosunków ze Stanami Zjednoczonymi, które prezydent Andrzej Duda postawił na wysokim poziomie.
Na koniec, padło pytanie o szanse na zwycięstwo. - Ja zamierzam wygrać i zostać prezydentem. Nie uczestniczyłbym w wyścigu, jeżeli swoje szanse oceniałbym jako iluzoryczne albo słabe - zapewnił Nawrocki.