W poniedziałek wieczorem opinia publiczna poznała komplet taśm, w posiadanie których weszli dziennikarze Telewizji Republika. Głównym bohaterem nagrań jest mec. Roman Giertych. Mecenas, w rozmowach z Pawłem Grasiem, Leszkiem Czarneckim czy samym Donaldem Tuskiem, porusza szereg kwestii, ściśle związanych z polityczną kuchnią. Większość rozmów pochodzi z 2019 roku, sprzed wyborów parlamentarnych.
CZYTAJ WIĘCEJ: Giertych do Tuska o politykach Konfederacji: "To są debile"
CZYTAJ WIĘCEJ: Roman Giertych - strateg Koalicji Obywatelskiej. Taśmy Tuska ujawniają kulisy
CZYTAJ WIĘCEJ: "Staszek dostał moje podpisy". Jak Gawłowski miał dostać podpisy od Giertycha [TAŚMY TUSKA]
Koincydencja czasowa nie uszła uwadze brukselskich mediów. Jak trzeźwo odnotowuje euractiv.com, partyjnie angażujący się Tusk w 2019 roku pełnił wtedy funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej.
Jak czytamy, „ujawniono nagranie tajnej rozmowy telefonicznej z udziałem Donalda Tuska podczas jego kadencji jako przewodniczącego Rady Europejskiej”.
„Tusk nadal aktywnie angażował się w krajowe sprawy polityczne i wygłaszał lekceważące, wulgarne uwagi na temat niektórych regionów Polski, mimo że jego formalna rola wymagała neutralności politycznej w ramach UE”
- podnosi autor.
I dalej: „TV Republika zauważyła, że Tusk pełnił wówczas funkcję przewodniczącego Rady Europejskiej – rolę, która zgodnie z prawem UE wymaga neutralności w krajowych sprawach politycznych. Jednak nagrania, jak twierdzi stacja, sugerują zupełnie inną rzeczywistość”.
Krytyka Tuska z Brukseli:
— Jacek Saryusz-Wolski (@JSaryuszWolski) June 17, 2025
„Opublikowane przez media nagrania ujawniły, że Tusk pozostawał aktywnie zaangażowany w polskie sprawy polityczne, gdy był przewodniczącym Rady Europejskiej - pełniąc funkcję, która powinna gwarantować ścisłą neutralność”
⬇️ https://t.co/6zsKwTF2zo