„Taki marszałek powinien się podać do dymisji” - uważa Czarnek. Dał też Hołowni lekcję z czytania Konstytucji!
"Kompromitacja totalna. W normalnych warunkach taki marszałek powinien się podać do dymisji. No ale cóż, w Polsce od 13 grudnia normalnych warunków nie mamy. Mamy antydemokrację, zamach na praworządność, zamach na wolne media, zamach na wolności i prawa obywatelskie. W ten zamach wpisuje się również pan marszałek Hołownia" - tak o ostatnich działaniach Szymona Hołowni wokół Macieja Wąsika oraz Mariusza Kamińskiego mówił prof. Przemysław Czarnek. Korzystając z okazji, dał marszałkowi porządną lekcję z czytania, jak i respektowania zapisów Konstytucji RP.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego uchyliła w piątek postanowienie marszałka Sejmu Szymona Hołowni w sprawie stwierdzenia wygaśnięcia mandatu posła Mariusza Kamińskiego. Dzień wcześniej - analogicznie uchylono postanowienie marszałka w stosunku do Macieja Wąsika. Zdaniem prawników oraz ekspertów w dziedzinie prawa - jest to decyzja prawomocna.
Niemniej jednak, wypowiedź marszałka Hołowni z czwartkowej konferencji prasowej, wywołała w przestrzeni publicznej spore poruszenie. Hołownia skrytykował decyzję SN i poinformował, że podjął w tej sprawie działania na własną rękę. Czy zgodne z prawem? Sprawa wątpliwa.
Aby rozwiać wszelkie wątpliwości, posłowie Prawa i Sprawiedliwości postanowili złożyć do prokuratury wniosek o możliwości popełnienia przestępstwa.
Więcej w tekstach poniżej:
Szybka nauka... Konstytucji
Sprawa ta odbija się tak szerokim echem, że postanowił odnieść się do niej również były minister edukacji i nauki - prof. Przemysław Czarnek. W filmie opublikowanym na YouTubowym kanale "Polska to nie wstyd", poseł PiS postanowił nauczyć Hołownię korzystania z Konstytucji RP, nad którą swego czasu przecież płakał.
Polityk zacytował mu jeden z artykułów, odnosząc się właśnie do ostatnich działań marszałka Sejmu w kontekście Sądu Najwyższego.
"Zapraszam go w dalszym ciągu na bezpłatny podstawowy kurs z prawa konstytucyjnego. Mam w tym już jakieś doświadczenie, więc mógłbym w tym koledze z pracy pomóc. Przypomnę przepisy konstytucji, nad którą pan marszałek kiedyś zapłakał i nie miał czasu przeczytać. Jest artykuł 173. konstytucji: „Sądy i trybunały są władzą odrębną i niezależną od innych władz”
– ironizował Czarnek, powołując się jednak na konkretne zapisy ustawy zasadniczej.
"Antydemokracja i zamach na praworządność"
W dalszej części, szef MEiN w rządzie Mateusza Morawieckiego, tłumaczy Hołowni, co dokładnie oznacza przeczytany przez niego artykuł Konstytucji.
"To znaczy, że pan marszałek nie ma prawa wyznaczać składów orzekających Sądu Najwyższego. Nie ma prawa wnioskować o to, by ten albo inny skład orzekający, tej albo innej izby SN orzekał w konkretnej sprawie. A już na pewno nie ma pan prawa zmieniać adresata, którego wskazali ci, którzy się odwołują. Bo to nie marszałek Hołownia się odwołuje"
– precyzuje.
I reasumuje: "Kompromitacja totalna. W normalnych warunkach taki marszałek powinien się podać do dymisji. No ale cóż, w Polsce od 13 grudnia normalnych warunków nie mamy. Mamy antydemokrację, zamach na praworządność, zamach na wolne media, zamach na wolności i prawa obywatelskie. W ten zamach wpisuje się również pan marszałek Hołownia".
Całość do obejrzenia poniżej:
Źródło: niezalezna.pl, YouTube
