Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polityka

Ostre starcie w lewicy. Była posłanka uszczypliwie o Szejnie. "Tak się robi politykę"

Andrzej Szejna został wczoraj wybrany na przewodniczącego świętokrzyskich struktur Nowej Lewicy. Polityk zapowiedział, że po grudniowym kongresie krajowym ugrupowanie rozpocznie intensywną kampanią w regionie i prace nad programem politycznym. Ale nie wszystkim taka aktywność się podoba. Była posłanka Beata Maciejewska nie gryzie się w język.

Przypomnijmy, że na przełomie marca i kwietnia Andrzej Szejna musiał pójść na urlop w związku z doniesieniami o jego problemach alkoholowych, skandalu obyczajowym, jak również problemach z rozliczeniem kilometrówek. Następnie w gęstej atmosferze zakończył pracę w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

Ale, jak się okazało, to nie przeszkodziło mu w rozwijaniu partyjnej działalności.

Szejna, który uzyskał reelekcję na stanowisko przewodniczącego Nowej Lewicy w województwie świętokrzyskim, podkreślił, że jest dumny z ponownego wyboru i traktuje go jako zobowiązanie do dalszej aktywności. Zaznaczył, że świętokrzyska Nowa Lewica rozpoczyna intensywne przygotowania do wyborów parlamentarnych, które odbędą się za dwa lata. Polityk przekonywał, że celem regionalnych struktur będzie systematyczne zwiększanie poparcia w województwie, w którym – jak zauważył – wciąż dominują politycy PiS. 

Szejna przekazał, że na stanowisko sekretarza partii zaproponował Jacka Skórskiego. W gronie kandydatów na wiceprzewodniczących znaleźli się m.in. Artur Pejas i Józef Grabowski. Podczas kongresu zaplanowano także wybór rady wojewódzkiej oraz delegatów na krajowy kongres Nowej Lewicy, który odbędzie się 14 grudnia.

W kongresie wojewódzkim wziął udział m.in. wiceprzewodniczący Nowej Lewicy Krzysztof Gawkowski. Nie wszystkim jednak reelekcja Szejny się podoba.

W Świętkorzyskiem święto demokracji - skomentowała ironicznie była posłanka Beata Maciejewska. - Tak się robi politykę! Wzorem dla Szejny jest  Włodzimierz Czarzasty, który tak długo usuwał niewygodnych aż osiągnął pożądany wynik wyborów i pozostał przy władzy. Dziś obaj płyną dalej. Jeden do fotela marszałka, drugi na salony. To są prawdziwe standardy Lewicy! - dodała.

Źródło: niezalezna.pl, PAP