W sobotę na Watykanie odbyły się uroczystości pogrzebowe papieża Franciszka. Przed Bazyliką Świętego Piotra zgromadzili się liczni przywódcy z różnych stron świata. Wśród uczestników znalazła się również polska delegacja, w skład której weszli prezydent Andrzej Duda z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą oraz marszałek Sejmu Szymon Hołownia.
Na miejscu obecni byli także dziennikarze Republiki, a wśród nich - dyrektor programowy stacji, Michał Rachoń.
Wieczorem, po uroczystościach pogrzebowych papieża Franciszka, na antenie stacji Domu Wolnego Słowa, red. Michał Rachoń rozmawiał z prezydentem RP - Andrzejem Dudą.
"Ta rozmowa była bardzo symboliczna"
Podczas rozmowy poruszono wiele wątków - m.in. ważną rozmowę prezydentów USA i Ukrainy - Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim, ale także nadchodzący szczyt w ramach Inicjatywy Trójmorza.
Prezydent Duda określił już we wstępnie, że "jest to faktycznie specyficzny dzień".
Z jednej strony - pogrzeb Ojca Świętego, który jak mówimy... odszedł do Domu Ojca. Nie jest to uroczystość, która miałaby tragiczny wymiar. Jest to spotkanie ludzi, którzy wierzą głęboko w życie pozagrobowe i wierzą w to, że Ojciec Święty przeszedł do lepszego życia. Ale oczywiście, poza tym najważniejszym aspektem wiary, religijnego pożegnania i modlitwy, jest tutaj także wielkie spotkanie polityczne. Pamiętajmy, że Ojciec Święty jest nie tylko głową państwa Watykan, ale przede wszystkim głową kościoła katolickiego na całym świecie - największego z kościołów. Jest postacią światowej polityki i światowego formatu. I taką postacią był też Ojciec Święty Franciszek. Nie ma tu zatem nic dziwnego, że przybyli tu przywódcy z całego świata. W tym również prezydent USA - Donald Trump z małżonką, a także inni prezydenci i premierzy. To było faktycznie duże spotkanie. Wiemy również, że odbyło się tutaj także niezapowiadane wcześniej spotkanie prezydenta Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim. Rozmawiali wewnątrz Bazyliki św. Piotra...
– mówił prezydent Duda.
Michał Rachoń zauważył, że papież Franciszek poruszał temat wojny na Ukrainie bardzo często. "Mam wrażenie, że to łączy wymiar religijny z politycznym, że może będzie to próba zamknięcia wojny..." - wskazał.
Z tą tezą zgodził się Andrzej Duda.
"W tej trudnej sytuacji, jaka panuje, prezydent Trump zapowiadał wielokrotnie, że uczyni wszystko, żeby ta wojna zakończyła się jak najszybciej. Wziął w swoje ręce odpowiedzialność za kwestie doprowadzenia do pokoju, aby walk zaprzestać, by ludzie przestali ginąć. Spotkał się dziś z Wołodymyrem Zełenskim, prezydentem napadniętego państwa. Zapewne szukając kolejnych możliwości osiągnięcia pokoju i pewnie - rozmawiając, jak dalej postępować wobec rosyjskiego agresora. Co jest dla mnie najważniejsze, z perspektywy osoby wierzącej - to, że ta rozmowa odbyła się tutaj. Być może będzie to właśnie to miejsce, które natchnie obu przywódców do znalezienia takiego rozwiązania, które okaże się skuteczne i pomoże doprowadzić do zakończenia tej wojny. Wołodymyr Zełenski napisał, że to spotkanie miało charakter "symboliczny". Tak faktycznie jest. Mam jednak nadzieję, że ta rozmowa przyniesie jednak nowe tchnienie w tej trudnej sytuacji. Oby..."
"Nasza współpraca ma ogromne znaczenie"
Inicjatywa Trójmorza obchodzi w tym roku dziesiątą rocznicę powstania. Jubileuszowy szczyt, który odbędzie się w Warszawie w dniach 28–29 kwietnia 2025 r., nie tylko symbolicznie domknie dekadę regionalnej współpracy, ale też wyznaczy kierunki jej dalszego rozwoju. I na ten temat również Michał Rachoń rozmawiał z prezydentem Dudą.
Kwestia bezpieczeństwa przede wszystkim, ale ja również patrzę na tę dzisiejszą rozmowę prezydenta Trumpa z prezydentem Zełenskim przez pryzmat bezpieczeństwa Polski. Jestem prezydentem Polski i bezpieczeństwo Polek i Polaków jest dla mnie kwestią najważniejszą. I długo nic... Jestem za to bezpieczeństwo odpowiedzialny. Z tego punktu widzenia - tu nie chodzi wyłącznie o bezpieczeństwo militarne, ale także kwestia bezpieczeństwa energetycznego, gospodarczego. Tutaj tych elementów bezpieczeństwa jest bardzo wiele. Rozwój infrastruktury, o którym dyskutujemy w ramach Trójmorza - jak pokazała rosyjska agresję na Ukrainę - ma znaczenie niezwykle strategiczne. Ta nasza współpraca ma ogromne znaczenie
– mówił prezydent Duda.
I jak dodał: "cieszę się, że głowy państw - nie tylko wchodzący w skład Inicjatywy Trójmorza, ale i jego sojuszników - będą reprezentowani".
Wierzę w to, że będziemy mieli bardzo dobre spotkanie. I myślę, że będziemy dyskutowali przede wszystkim o kwestiach bezpieczeństwa - głównie energetycznego. O gazie na pewno też, ale myślę, że przede wszystkim będzie to energia elektryczna. Mamy parę sytuacji, które są nowe i przełomowe. Po pierwsze - mamy most energetyczny, połączenie i synchronizację państw bałtyckich z Europą - poprzez Polskę, czyli wyjście z systemu rosyjskiego i przejście na system europejski. My Polacy wspieraliśmy to bardzo. Wszyscy podkreślają, że to też okazało się elementem współpracy Trójmorza - i ta idea i cała akcja, która trwała przez lata. Ale mamy też sekretarza ds. energii USA - Chrisa Wrighta, współpracownika Donalda Trumpa, z którym na pewno będziemy poruszali niezwykle ważne tematy nuklearnej - nam niezwykle i niezbędne
– wskazywała głowa państwa polskiego.
Rząd Tuska hamulcowym w rozwoju Polski...
Prezydent Duda wyraził także zaniepokojenie hamowaniem kluczowych inwestycji w Polsce, co dzieje się, odkąd u władzy jest koalicja 13 grudnia. Podał również przykład CPK.
"Budujemy w tej chwili w Polsce wspólnie w Polsce Westing House i Bechtel, elektrownię nuklearną. Cieszę się, że sekretarz ds. energii USA przybędzie, bo bardzo o to zabiegałem wraz z całym moim zespołem. Obawialiśmy się, że niezbyt dobrze dzieje się z tą inwestycją, że są potężne opóźnienia. Po przejęciu władzy przez Donalda Tusk i jego ekipę, w sposób wyraźny zaczęto spowalniać tę inwestycję, ale i wiele innych - takich jak CPK, który teraz jest niemal zatrzymany. Ta inwestycja również była spowalniania, m.in. poprzez zmiany kadrowe w spółkach. To oczywiste, że cały proces się opóźnił. Ba, podnoszono też zarzuty wobec USA, że za mało polskiego elementu jest w tych inwestycjach" - podkreślił prezydent.
Kilkakrotnie rozmawiałem z przedstawicielami firm Westing House i Bechtel - nawet wczoraj odbyłem spotkanie z przedstawicielami tych firm. Rozmawiałem z nimi na chwilę przed podpisaniem umowy, która jest nazwana "umową pomostową", którą podpisze Donald Tusk z sekretarzem ds. energii. Dlaczego? Dlatego, że po prostu trzeba w tej chwili próbować złączyć te kwestie, bo termony w wykonaniu się rozjechały. Umowa pomostowa, mam nadzieję, w tym pomoże. To wszystko jednak pokazuje, że tej sprawy trzeba bardzo pilnować. Tej żywotnej sprawy dot. bezpieczeństwa Polski. Akcentowałem to bardzo mocno do naszych partnerów z USA, że na tej inwestycji nam zależy. To nie jest tylko i wyłącznie kwestia energii elektrycznej. To jest kwestia strategicznych interesów amerykańskich, związanych z energetyką nuklearną, które będą w Polsce
– dodał.
W jego ocenie: "to ma ogromne znaczenie dla zacieśniania więzów polsko-atlantyckich. Już nie tylko euroatlantyckich, o czym zawsze mówimy. Chodzi głównie o współpracę pomiędzy Polską a USA, dla przywiązywania Stanów Zjednoczonych bardziej do naszej części Europy. To ma znaczenie fundamentalne. Są dzisiaj trzy fundamentalne elementy: obecność armii amerykańskiej, baza w Redzikowie - dwie rzeczy, o których mówił kiedyś śp. prezydent Lech Kaczyński. I do tego wszystkiego dokładamy właśnie energetykę nuklearną, która ma ten bardzo specyficzny i niezwykle sensytywny, delikatny, a zarazem ważny element, jeśli chodzi o zacieśnienie relacji".
Cała rozmowa red. Michała Rachonia z prezydentem Andrzejem Dudą w oknie poniżej: