Po niedawnym pokazie hejtu i pogardy wobec zmagającego się z chorobą Zbigniewa Ziobry, jaką zaprezentowała komisja śledcza ds. Pegasusa, jej przewodnicząca, Magdalena Sroka, nie ustaje w atakach na byłego ministra sprawiedliwości.
Komisja śledcza ds. Pegasusa chce przesłuchać b. szefa MS i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę 4 listopada. Ziobro był już wzywany przed komisję trzykrotnie. Dwa razy usprawiedliwił swoją nieobecność przekazując zaświadczenie wystawione przez lekarza sądowego, związane z chorobą nowotworową.
Pod koniec września biegły lekarz sądowy - na wniosek komisji - ocenił, że stan Ziobry pozwala mu na zeznawanie przed komisją, w związku z czym wezwano go na 14 października. Tamtego dnia rano na X Zbigniew Ziobro wskazał, że ocena ta została sprokurowana. "szerzycie kłamstwo, że jestem od dawna zdrowy, a ciężką operację i jej powikłania zmyśliłem" - napisał, publikując swoje zdjęcia ze szpitala.
Kilka godzin później, podczas posiedzenia komisji, zorganizowano ohydny spektakl pogardy wobec walczącego z chorobą byłego ministra.
Magdalena Sroka, przewodnicząca komisji, nie ustaje jednak w atakach na Zbigniewa Ziobrę.
W rozmowie z PAP powiedziała, że "Ziobro cynicznie gra na emocjach Polek i Polaków, publikując zdjęcia ze swojej choroby".
Jak dodała, "równocześnie kilka dni po terminie, podczas którego nie stawił się przed komisję, był przesłuchiwany w jednej z prokuratur okręgowych w Polsce"
- zaznaczyła szefowa komisji. Jej zdaniem, świadczy to "jedynie o strachu Ziobry przed konsekwencjami, które go czekają".
Sroka nie wyklucza, że w przypadku ponownego niestawiennictwa się Ziobry na przesłuchaniu, komisja skieruje wniosek o doprowadzenie świadka na przesłuchanie.
Komisja śledcza ds. Pegasusa bada legalność, prawidłowość i celowość czynności podejmowanych z wykorzystaniem tego oprogramowania m.in. przez rząd, służby specjalne i policję od listopada 2015 r. do listopada 2023 r. Komisja ma też ustalić, kto był odpowiedzialny za zakup Pegasusa i podobnych narzędzi dla polskich władz.
10 września TK orzekł, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją. Sędzia Stanisław Piotrowicz, uzasadniając decyzję Trybunału mówił, że uchwała o powołaniu komisji śledczej ws. Pegasusa została "dotknięta wadą prawną". Według TK Sejm podejmował uchwałę, obradując "w niewłaściwym składzie" poprzez uniemożliwienie sprawowania mandatów poselskich Mariuszowi Kamińskiemu i Maciejowi Wąsikowi (którzy zostali skazani prawomocny wyrokiem).