- Radzę dobrze pani Kotuli, żeby naprawdę z tymi pomysłami, że tak powiem, z kręgu obyczajowości, dała sobie spokój. Dlatego, że pogrąża akurat kandydatów tej części sceny politycznej w wyborach prezydenckich stwierdził dzisiaj w Radiu Zet polityk PSL, Marek Sawicki.
W tajemnicy przed Polakami rząd pracuje nad ustawą o "uzgadnianiu płci". Wygadała się o tym "ministra" Katarzyna Kotula (Lewica), która na spotkaniu komisji ds. LGBT+ poinformowała, że o pracach nad ustawą rząd "nie chce mówić", do zakończenia kampanii wyborczej w ramach wyborów prezydenckich.
Co jeszcze nam szykują po wyborach te lewackie cholery!!!!! pic.twitter.com/6ymDQZr4ia
— Najważniejsza jest Polska. (@AdamKAS7) January 14, 2025
Rozmawiamy o rządowym projekcie ustawy o uzgodnieniu płci. Dlaczego o nim nie mówimy publicznie? Dlaczego my o nim nie mówimy w mediach? Ponieważ podjęliśmy decyzję, że do końca kampanii prezydenckiej i do końca procesu związanego z ustawą o związkach partnerskich nie chcemy o tym mówić
- z rozbrajającą szczerością wyznała Kotula.
O ukrywaniu przed Polakami prac nad projektem informowała TV Republika.
Dziś do sprawy projektu odnosił się marszałek senior, poseł Polskiego Stronnictwa Ludowego, Marek Sawicki.
- Pani Kotula na szczęście nie jest całym rządem i pani minister często używa tego zwrotu jako minister, że rząd coś tam przygotowuje, ona to ogłasza i później wokół tego dyskutujemy. (...) Radzę dobrze pani Kotuli, żeby naprawdę z tymi pomysłami, że tak powiem, z kręgu obyczajowości, dała sobie spokój. Dlatego, że pogrąża akurat kandydatów tej części sceny politycznej w wyborach prezydenckich
- powiedział Sawicki w Radiu Zet.
Sawicki odniósł się również do rozporządzenia MEN, które zakłada, że od 1 września 2025 r. religia lub etyka będą odbywać się w wymiarze jednej godziny tygodniowo – bezpośrednio przed obowiązkowymi zajęciami edukacyjnymi ucznia lub bezpośrednio po nich.
– Taka trochę [decyzja] chyba z kręgu infantylności i odwetu, bo skoro Polskie Stronnictwo Ludowe sprzeciwiło się obowiązkowym lekcjom z zakresu nauczania o zdrowiu z wiadomych względów, to tu trzeba było natychmiast dać odpowiedź
- skomentował polityk PSL.
Zapowiedział, że ludowcy będą walczyć o zachowanie dwóch godzin nauczania religii tygodniowo.