Dziś w Pradze doszło do polsko-czeskich konsultacji pod przewodnictwem premierów Donalda Tuska i Petra Fiali. Tematem rozmów była przede wszystkim elektrownia Turów i trudno nie było zauważyć, że Tusk koncentrował się bardziej na interesach Czech niż Polski.
Podczas konferencji Tusk zapewnił, że Polska będzie bronić Turowa, bo „to jest nasze źródło energii”. Jednak dodał, że nie może odbywać się to kosztem środowiska po czeskiej stronie.
W trakcie wspólnej konferencji premier Czech pochwalił się, że Polska zgodziła się przekazać dane, o które jego kraj nieustannie zabiegał. Tusk potwierdził, że Polska Grupa Energetyczna dostarczy Czechom „kompletną informację” w najbliższym czasie.
TSUE i kara nałożona na Polskę
Już w czerwcu 2021 r. Czechy złożyły skargę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, domagając się wstrzymania wydobycia węgla w kopalni Turów. Praga twierdziła, że rozbudowa kopalni zagraża mieszkańcom Liberca, którzy skarżyli się na hałas, pył i brak dostępu do wody. W odpowiedzi na te skargi 20 września 2021 r. TSUE nałożył na Polskę karę 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie tymczasowego środka wstrzymującego wydobycie.
Polski rząd, wówczas formowany przez PiS, zdecydowanie odmówił płacenia tej gigantycznej kary. Zamiast tego Komisja Europejska postanowiła ściągnąć dług z unijnych funduszy przyznanych Polsce, co w sumie wyniosło 68,5 mln euro. Wydaje się, że obecnie rząd Tuska nie zamierza tak twardo bronić polskich interesów.
Czy Polska poniesie dalsze konsekwencje?
Choć w lutym 2022 r. Czesi wycofali swoją skargę z TSUE, Polska wciąż zmaga się z konsekwencjami finansowymi. Rząd PiS próbował dowodzić, że wycofanie skargi powinno automatycznie anulować kary nałożone przez Trybunał, ale TSUE odrzucił ten argument pod koniec maja bieżącego roku.
Sędziowie stwierdzili jasno: wycofanie skargi nie zwalnia Polski z obowiązku zapłaty kary, gdyż jej celem było „zapewnienie skutecznego stosowania prawa Unii, nierozerwalnie związanego z wartością państwa prawa”.
W obliczu takich decyzji, Polska może spodziewać się dalszych trudności. Tym bardziej niepokojąca wydaje się postawa obecnego rządu, który zamiast twardo bronić polskich interesów, zdaje się bardziej dbać o to, by nie urazić naszych czeskich sąsiadów.
Kto atakował elektrownie w Turowie
W 2021 r. "Gazeta Polska" pisała:
Kto skorzystałby na likwidacji kopalni i elektrowni Turów? Przede wszystkim wielki biznes energetyczny w Czechach i Niemczech. Oraz jego polityczni patroni.
– informowała w 2021 r. PGE, właściciel kopalni w Turowie.
Wspólny interes
"Gazeta Polska" ujawniała wtedy również: