Donald Tusk podczas swojego wystąpienia w Sejmie w zeszłym tygodniu nie wytrzymał, kiedy posłowie opozycji przypominali mu jego prorosyjską politykę z czasów jego poprzednich rządów. "Z panem Putinem spotykałem się równie często jak Lech Kaczyński! Jak Lech Kaczyński! Proszę milczeć!" - zaczął wykrzykiwać.
Gość programu "Michał Rachoń #Jedziemy" europoseł Jacek Saryusz-Wolski ocenił, że słowa Tuska to "stary jak świat" zabieg.
W świetle faktów Donald Tusk i jego rządy, te poprzednie i te aktualne, były i są prorosyjskie. Demontaż polskiego państwa i niszczenie wszystkiego, co zrobiły rządy poprzedników - też jest prorosyjskie. Ponieważ to wszystko jest tak ewidentne, to najlepszym sposobem jest stary jak świat zabieg, jak złodziej uciekając krzyczy "łapać złodzieja!", żeby odwrócić uwagę
– zwrócił uwagę polityk.
Według Saryusz-Wolskiego jest też drugi powód takiego zachowania premiera Tuska.
Wyjaśnił to kiedyś dobitnie były premier Marek Belka: kłamać, kłamać i jeszcze raz kłamać. Tak, żeby jedno kłamstwo przykrywało drugie. To jest zabieg na mózgach odbiorców, licząc, że są idiotami i nie mają pamięci. Niestety, kłamstwo powtarzane wielokroć staje się w odbiorze prawdą
– dodał.
Cała rozmowa z Jackiem Saryusz-Wolskim na kanale YouTube Telewizji Republika.