- Koledzy z Platformy muszą to zrozumieć, że sami nie będą rządzić. Nie zawsze to rozumieją. Wydaje się, że czasem tak napinają muskuły, że już wszystkie wybory wygrali, i te prezydenckie, które przed nami i kolejne parlamentarne, ja bym tutaj zalecał pokorę - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL. To kolejna wypowiedź wskazująca na to, iż napięcie pomiędzy liderami koalicji 13 grudnia jest coraz większe.
Szymon Hołownia, szef Polski 2050, oświadczył ostatnio, że "potrzebujemy dzisiaj prezydenta, który nie będzie potakiwaczem premiera. Który nie będzie 'yes-manem' Donalda Tuska". Dodawał też, że jedynie "niezależny prezydent, który nie jest z PiS-u ani z Platformy, to szansa na rozwój Polski".
Na skrytykowanie Platformy Obywatelskiej zdecydował się dziś z kolei Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL.
"Myślę, że też koledzy z Platformy muszą to zrozumieć, że sami nie będą rządzić. Nie zawsze to rozumieją. Wydaje się, że czasem tak napinają muskuły, że już wszystkie wybory wygrali, i te prezydenckie, które przed nami i kolejne parlamentarne"
– powiedział.
Dodał, iż zalecałby kolegom z PO "pokorę i doświadczenie historyczne, że nigdy w swojej historii nie rządzili bez PSL-u".
"Jak nie będzie przestrzeni dla wszystkich, którzy tworzą dzisiaj koalicję, to efekt może być bardzo ładny w wyniku indywidualnym Platformy i brak możliwości rządzenia"
– oświadczył.
Kosiniak-Kamysz został też zapytany o brak spotkań liderów koalicji 13 grudnia.
"Ja nie mam problemu ze spotkaniami. [...] Ja się spotykam, z premierem się widujemy na posiedzeniach Rady Ministrów, widzieliśmy się w piątek w Gdańsku […] widuję się oczywiście z Szymonem Hołownią"
– powiedział.
Dodał, iż "jest inna formuła przyjęta" oraz, że "do spotkań dochodzi".
"Nie mam problemu ze spotykaniem się z liderami koalicji"
– przekonywał.