Demokracja opiera się na dwóch rzeczach: wyborach i akceptacji wyniku wyborów. Ugrupowania tworzącej się koalicji ani cztery, ani osiem lat temu tego nie zrobiły - powiedział szef MKiDN Piotr Gliński. Dodał, że PiS akceptuje ostatni wybór suwerena.
"Demokracja opiera się na dwóch rzeczach: wyborach i akceptacji wyniku wyborów. Oni tego ani cztery, ani osiem lat temu nie zrobili. Nie zaakceptowali nigdy wyników wyborów. Wymyślili sobie, że ktoś kto wygrał wybory złamał demokrację"
"W ostatnich wyborach suweren zdecydował tak, że my znaleźliśmy się w mniejszości, choć wygraliśmy wybory. Akceptujemy ten wybór i postępujemy zgodnie z prawem" – zapewnił.
W ocenie Glińskiego, byłe ugrupowania opozycyjne miały "potworne wsparcie z zagranicy".
"Przypomina się XVIII wiek kiedy to, ambasadorowie rosyjscy czy pruscy decydowali o losach RP. Mamy to niestety na co dzień w Polsce"
Jak mówił, PiS będzie rozmawiało z polskim społeczeństwem, a w szczególności tymi, którzy głosowali na partie koalicyjne. "Będziemy przekonywali ich do naszych racji, bo one są oczywiste. Każdy Polak ma obowiązek bronić polskich spraw" - oświadczył.
"Partie zewnętrzne będą grały na interes obcy i zagraniczny. W sytuacji kiedy obcy zachowują się z tak straszną butą i przypisują sobie prawo, by być w sposób szczególny taktowani. Niemcy uważają, że powinni być w Europie traktowani inaczej niż Polska, że oni mają mieć Polsce mieli swoje media, banki i fundacje. A my nie my w Niemczech ani mediów, ani banków, ani fundacji" – powiedział. Dodał, że PiS nigdy nie zgodzi się na taki podział ról.