"Przemysław Czarnek jest wielkim patriotą, jest człowiekiem wspaniałym, który jest otwarty. Przedstawiał sposób myślenia, który dotyczy wolności na uniwersytetach" - tak o wczorajszym głosowaniu w sprawie wotum nieufności dla ministra edukacji i nauki mówił dziś w programie #Jedziemy europoseł Dominik Tarczyński. Szef resortu edukacji utrzymał stanowisko, a Tarczyński uważa, że głosowanie było "obroną przed szaleństwem lewactwa".
Sejm odrzucił wczoraj złożony przez Koalicję Obywatelską wniosek o wyrażenie wotum nieufności ministrowi edukacji i nauki Przemysławowi Czarnkowi. Pozostaje on szefem Ministerstwa Edukacji i Nauki. Za wyrażeniem wotum nieufności ministrowi edukacji i nauki opowiedziało się 205 posłów, 236 było przeciw, 7 wstrzymało się od głosu. Głosowało 448 posłów. Większość bezwzględna potrzebna do odwołania ministra wynosiła 231 głosów.
O głosowanie, w którym posłowie odrzucili wniosek opozycji o odwołanie ministra Czarnka, zapytany został dziś w programie #Jedziemy Dominik Tarczyński.
- To głosowanie było głosowaniem, w mojej ocenie, jednym z najważniejszych. Dotyczyło kwestii fundamentalnych. Chciałbym pogratulować panu ministrowi. Przemysław Czarnek jest wielkim patriotą, jest człowiekiem wspaniałym, który jest otwarty. Przedstawiał sposób myślenia, który dotyczy wolności na uniwersytetach
- podkreślił europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
. @D_Tarczynski: Przemysław Czarnek jest wielkim patriotą. Mieliśmy zderzenie cywilizacji – czy będziemy systemem rozwijającym się intelektualnie czy będzie to władza małej junty, marginesu rewolucyjnego. Szaleństwo lewactwa wyniszcza rodzinę, społeczeństwo#wieszwięcej #Jedziemy pic.twitter.com/rCRCkzVrHS
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) July 22, 2021
"Wczoraj mielimy do czynienia ze zderzeniem cywilizacji. Ze zderzeniem dwóch sposobów myślenia o Polsce, o przyszłości, o przyszłych pokoleniach" - stwierdził parlamentarzysta.
- Chodziło o wizję Polski, wizję narodu polskiego, tego co po sobie zostawimy: to znaczy w jaki sposób edukowani będą ludzie. Czy będzie to indoktrynacja lewacka, wyłączająca wszystko to, co jest związane z tożsamością europejską, chrześcijańską, a więc tradycją wieloletnią z nowoczesną rewolucją lewacką, którą widzieliśmy już wielokrotnie, które upadały i zjadały własne dzieci
- dodał Tarczyński.
Była to debata nad tym, czy będziemy państwem rozwijającym się intelektualnie, otwartym na debatę, nie wyłączającym nikogo, czy będzie to jednak władza pewnego marginesu rewolucyjnego, który co jakiś czas w historii społeczeństw się pojawia. To była obrona przed szaleństwem lewactwa, która wyniszcza rodzinę, społeczeństwo i bez względu na poglądy, to lewactwo jest zagrożeniem.
W tym momencie redaktor Michał Rachoń zwrócił uwagę, że Lewica to tylko część opozycji.
- Mogą się nazywać KED, Unia Wolności, Platforma Obywatelska czy Nowa Lewica. Jedyne co nowe mają, to są garnitury, a to stary komunistyczny sposób myślenia
- stwierdził Tarczyński, dodając:
To, że Miller i inni dostali się do europarlamentu z ich list nie sprawia, że ich nazwa zmieni ich sposób myślenia. To wszystko jest sposób lewacki, a to jak te partie się nazywają, to nie ma nic wspólnego. Są w stanie odmrozić sobie uszy, zrobić sobie znacznie więcej sobie, tylko na złość Prawu i Sprawiedliwości.