Media informowały niedawno o tym, że pojawił się problem z uzyskaniem opinii prawnych dotyczących przejęcia mediów publicznych po tym, jak premierem został Donald Tusk, a ministrem kultury - Bartłomiej Sienkiewicz. Jak na zawołanie, "likwidator" TVP pokazał dwie opinie - kto je sporządził?
W grudniu ub. r. Bartłomiej Sienkiewicz za pomocą swoich nominatów najpierw przejął media publiczne, a później podjął decyzję o postawieniu w stan likwidacji spółek Telewizja Polska S.A., Polskie Radio S.A. oraz Polskiej Agencji Prasowej S.A. oraz powołał "likwidatorów" tych spółek. W przypadku PAP sąd wpisał likwidatora, nie zgodził się natomiast na rozpoczęcie likwidacji TVP i Polskiego Radia.
Choć Donald Tusk i Bartłomiej Sienkiewicz zapowiadali, że mają opinie prawne dotyczące takiego sposobu przejęcia mediów publicznych, to jednak ich zdobycie okazało się mocno problematyczne. Kiedy zrobiło się głośno o tym, że opinii brakuje, "likwidator" TVP Daniel Gorgosz udostępnił dwa dokumenty na stronie internetowej.
Pierwsza z opinii podpisana jest przez Katarzynę Bilewską. Od początku rządów Tuska zaangażowana jest ona aktywnie w spór dotyczący TVP. Podważała orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, nazywając go "Trybunałem Julii Przyłębskiej". A jeszcze przed przejęciem telewizji doradzała, że władze spółki... nie muszą urzędować w budynku należącym do spółki.
⚠️Zabezpieczenie wydane przez Trybunał Julii Przyłębskiej jest nie tylko wadliwe ze względu na skład, ale także nie jest prawnie skuteczne ani wobec Skarbu Państwa, ani @kultura_gov_pl.
— Katarzyna Bilewska (@KasiaBilewska) December 14, 2023
Według KPC, które się tu stosuje odpowiednio, sąd może skierować nakazy i zakazy w trybie…
Fizyczna blokada #Woronicza nie zablokuje sanacji #TVP.
— Katarzyna Bilewska (@KasiaBilewska) December 19, 2023
🏢(nowe) władze spółki nie muszą urzędować w budynku należącym do spółki, ani też pod adresem wpisanym do rejestru przedsiębiorców KRS.
"Serio, nikt inny niż Bilewska nie chciał się pod nimi podpisać?" - komentują internauci.
Pułkowniku, jak kolejne sądy ci mówią, że jesteś pijany - to idź do domu i wytrzeźwiej, a nie zamawiasz bieda „ekspertyzy”. Serio, nikt inny niż Bilewska nie chciał się pod nimi podpisać? pic.twitter.com/sE4wCTI2Cv
— Emilia Kamińska (@EmiliaKaminska) February 2, 2024
Drugą opinię sporządzili Aleksander Kappes oraz Tomasz Siemiątkowski. Pierwszy z nich aspirował do bycia sędzią Sądu Najwyższego, lecz prezydent Andrzej Duda odmówił jego powołania.
Co ciekawe, obaj prawnicy tuż po przejęciu mediów przez nominatów Sienkiewicza udzielili wywiadu prorządowemu oko.press. Przekonywali, że Sienkiewicz "nie złamał prawa" i "nie pojechał po bandzie".