Jaka ma być edukacja według koalicji 13 grudnia? Już mówi się o braku prac domowych czy odchudzonej podstawie programowej. Wygląda na to, że ma być bardziej "europejsko"...
W skierowanym pod koniec stycznia do konsultacji projekcie rozporządzenia ministra edukacji w sprawie oceniania, klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy w szkołach publicznych zaproponowano zmiany dotyczące prac domowych. Zapisy w projekcie brzmią: "W szkole podstawowej w klasach I–III nauczyciel nie zadaje uczniowi pisemnych i praktycznych prac domowych do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych" oraz "w klasach IV–VIII nauczyciel może zadać uczniowi pisemną lub praktyczną pracę domową do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych, z tym, że nie jest ona obowiązkowa dla ucznia i nie ustala się z niej oceny".
Jednocześnie, zgodnie z projektem, jeżeli uczeń klas IV-VIII wykona pisemną lub praktyczną pracę domową, to zostanie ona sprawdzona przez nauczyciela, który przekaże mu informację, co robi dobrze, co i jak wymaga poprawy i jak powinien dalej się uczyć.
Rozwiązanie to krytykował były premier Mateusz Morawiecki. "Dlaczego, bez konsultacji z rodzicami, wprowadzacie zasadę, że polscy uczniowie mają być gorzej wykształceni - poprzez brak prac domowych - niż w zachodnich systemach, niż w Korei, niż w Chinach, Stanach Zjednoczonych" – wymienił były premier.
- Ja nie chcę, żeby polskie dzieci za kilkanaście lat pracowały jako podwykonawcy, wyrobnicy u Niemców czy Francuzów - podkreślił.
Ale wygląda na to, że nowa szkoła "uczy przyszłych Europejczyków". Albo bardziej...
Więcej memów znajdziecie w naszym dziale "Humor". KLIKNIJ TUTAJ!