Premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z BBC World odpierał zarzuty dotyczące kwestii sądownictwa, LGBT czy migrantów. - Muszę odrzucić wszystkie oskarżenia o to, że nie jesteśmy wystarczająco tolerancyjni - stwierdził polski premier. Pytany o to, dokąd zmierza Polska, wskazał na ważną rolę naszego kraju w Europie.
Podczas wywiadu premiera Morawieckiego dla BBC prowadząca rozmowę zwróciła uwagę na wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący prymatu prawa krajowego nad unijnym.
- To nie jest pierwszy sąd konstytucyjny, który orzeka na temat zgodności prawa unijnego z prawem krajowym. Wiele innych sądów, jak np. Bundesverfassungsgericht z Karlsruhe – niemiecki sąd konstytucyjny, francuski sąd konstytucyjny czy hiszpański sąd konstytucyjny, wydały podobne orzeczenia
- odpowiedział polski premier.
"Wspomniał Pan o traktatach założycielskich, które łączą UE. Czy Polska respektuje artykuł 2?" - padło kolejne pytanie. Jak dodała prowadząca, chodzi "o poszanowanie praw człowieka". Pytanie zadała w kontekście oskarżeń o rzekomo złe traktowanie migrantów czy uprzedzenia wobec środowiska LGBT. "Pana rząd podważa niezależność sądownictwa i nie tylko" - dodała.
- Nie tylko szanujemy artykuł 2, ale także - jeśli porównamy Polskę i praworządność w Polsce i sposób, w jaki chcieliśmy naprawić i wzmocnić niezależność naszego sądownictwa do innych krajów to zaryzykowałbym stwierdzenie, że jesteśmy jeszcze bardziej praworządnym państwem niż kilka innych członków Unii Europejskiej
- odpowiedział Morawiecki.
Na uwagę, że "Komisja Europejska ma inna opinię na ten temat", premier odparł:
Tak, ponieważ Komisja Europejska chce mieć coraz więcej kompetencji, podobnie jak zresztą Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Ale jeśli porównamy założenia naszej reformy i to, co planowaliśmy osiągnąć to okaże się, że celem było wzmocnienie niezależności sądownictwa - w porównaniu do tego, co było wcześniej. Przed reformą mieliśmy sędziów, którzy oskarżali i wsadzali do więzienia moich kolegów z „Solidarności”, kiedy w latach 80. walczyliśmy o demokrację i wolność.
- Muszę odrzucić wszystkie oskarżenia o to, że nie jesteśmy wystarczająco tolerancyjni wobec LGBT i innych społeczności, które mają absolutnie równe prawa - stwierdził stanowczo Mateusz Morawiecki. - Jeśli chodzi o praworządność i nasze prawo do reformy systemu sądownictwa, jest to zaczerpnięte bezpośrednio z naszej konstytucji. A Komisja Europejska nie ma prawa orzekać w sprawie wymiaru sprawiedliwości. Jeśli chodzi o sytuację ludzi na naszej granicy. Wszyscy są traktowani zgodnie ze standardami humanitarnymi.
"Czy mogę zapytać, dokąd zmierza Polska? Widzimy ogromne napięcia z Moskwą, Mińskiem, Brukselą. Gdzie jest dom Polski?" - zapytała na koniec prowadząca program.
- Domem dla Polski jest wspólnota transatlantycka jako część Unii Europejskiej. Istnieją polityczne lub geopolityczne ryzyka gromadzące się wokół transatlantyckiej społeczności. Chiny… ogromne supermocarstwo. Musimy być świadomi ich ambicji i aspiracji. Ale w całej Europie są nie tylko dobrzy gracze i musimy być bardzo czujni na ich scenariusze, ich próby destabilizacji Europy. I dlatego uważam, że Polska jest nie tylko solidnym członkiem UE, ale mamy w pewien sposób lepszy dostęp do wiedzy na temat tego, co dzieje się na Białorusi, Ukrainie, w Rosji, dzięki czemu możemy być swego rodzaju ostrzeżeniem. Możemy zapewnić lepsze zrozumienie naszym przyjaciołom z Europy Zachodniej na temat tego, co dzieje się wokół nas. Być może wkraczamy w nową erę destabilizacji. I lepiej uświadomić to wszystkim naszym przyjaciołom. I to jest dokładnie to, co robimy
- odpowiedział Morawiecki, kwitując:
Traktuję Komisję Europejską, wszystkich moich przyjaciół w Europie Zachodniej jako bardzo dobrych przyjaciół, a także Wielką Brytanię i Borisa Johnsona. To bardzo przyjazny kraj o podobnych poglądach i jestem z tego bardzo zadowolony.