Podczas majówki właściciele stacji paliw mogą zdecydować się na wprowadzenie podwyżek po tym, jak ceny paliwa w hurcie w ostatnich dniach wzrosły. Premier Mateusz Morawiecki w Q&A odniósł się do cen paliw i wyjaśnił, dlaczego tankowanie jest obecnie tak drogie.
- Jeśli właściciele stacji paliw zdecydują się w najbliższych dniach na wprowadzenie do cen detalicznych podwyżki wynikającej ze zmian cen w hurcie oraz dodatkowo zwiększą choć minimalnie swoje marże na oleju napędowym, to już w najbliższy weekend kierowcy podjeżdżający na stację, aby zatankować będą musieli spodziewać się nowych cenników
- napisano w raporcie e-petrol.
Jak informują analitycy, ceny najpopularniejszej benzyny 95 w rafineriach wzrosły na przestrzeni tygodnia o 6,19 proc., co przełożyło się na podwyżkę o 364,80 zł na 1000 l. W przypadku olejów napędowego i opałowego wzrosty wynosiły od 4,9 proc. do 7,86 proc., co dało zwyżkę odpowiednio o 325 zł na dieslu i o 411,80 zł/1000 l w przypadku oleju opałowego.
W rozmowie z internautami premier Mateusz Morawiecki wyjaśnił, dlaczego paliwo jest obecnie tak drogie.
- Paliwo zdrożało, bo jest wojna na Ukrainie. Na skutek wojny jednak baryłka jest droższa niż była wcześniej i złotówka osłabła w stosunku do dolara, a ropę sprzedaje się w dolarach. Dlatego paliwo jest pochodną tej sytuacji na Ukrainie i pochodną relacji złotówka do dolara
- powiedział.