Minister sprawiedliwości Adam Bodnar na konferencji prasowej podał... nieprawdziwą informację. Tłumacząc swoją decyzję o odwołaniu z delegacji kilkudziesięciu prokuratorów, jako przykład podał sprawę jednego z prokuratorów. Tymczasem - jak ustalił portal Niezalezna.pl - takiego nazwiska na liście... nie ma! Dlaczego Bodnar skłamał?!
Jak ujawniliśmy w Niezalezna.pl, Prokurator generalny Adam Bodnar zdecydował o odwołaniu aż 144 prokuratorów z Prokuratury Krajowej i prokuratur regionalnych.
- To oznacza paraliż ich pracy, a także ogromne problem z prowadzonymi postępowaniami. Jak przekazała portalowi Niezalezna.pl Prokuratura Krajowa, kadrowe decyzje Bodnara doprowadzą niemal do rozpadu części departamentów Prokuraturze Krajowej i znacznego wydłużenia postępowań w prokuraturach regionalnych. Wskazano, kto znalazł się na liście Bodnara - pisaliśmy wcześniej.
O sprawę pytano też samego ministra Bodnara podczas konferencji prasowej. Ten oczywiście tłumaczył swoją decyzję i wymienił jedno nazwisko.
- Pan prokurator Paweł Śliwa został prokuratorem Prokuratury Regionalnej w wyniku bardzo szybkiego wniosku bodajże 25 czy 27 listopada i od razu został delegowany do Prokuratury Krajowej, w sytuacji, w której on z prokuraturą wcześniej wiele nie miał wspólnego - stwierdził Bodnar.
Uważam, że ta decyzja nie będzie prowadziła do żadnego paraliżu tylko są to argumenty osób, które się przyzwyczaiły do stanu, który funkcjonował, a moją rolą jest doprowadzenie do tego, żeby ta zmiana nastąpiła. Temu też nastąpiło spotkanie Krajowej Rady Prokuratorów.